Jaś po sprawdzianie z religii zapytał kolegę z ławki. – Na ile pytań odpowiedziałeś? – Na żadne. – To źle, bo ja też. Znowu katecheta nam powie, że od siebie odpisywaliśmy.
Katechetka zapytała: – Dzieci, czy pamiętałyście o zadaniu, aby w sobotę i w niedzielę zrobić rodzinie dwa razy radość? – Ja pamiętałem! – zgłosił się Staś. – W sobotę odwiedziłem babcię, i ona się ucieszyła. W niedzielę wyjechałem do domu, a ona jeszcze bardziej się ucieszyła.
Katechetka w trzeciej klasie usiłowała obrazowo wytłumaczyć dzieciom, co to jest kradzież. – Wyobraźcie sobie, że wkładam rękę do kieszeni jakiegoś pana, żeby wyciągnąć pieniądze. Kim jestem? – Jego żoną – odpowiedziały dzieci.
– Jak to możliwe, że ze wszystkich przedmiotów, oprócz religii, masz same jedynki? – zapytała po wywiadówce zdenerwowana mama. Syn odpowiedział: – Bo z religii jeszcze nie byłem pytany.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.