Życie parafialne niesie wiele zabawnych sytuacji. Nie pozwól im się marnować. Jeśli nas rozbawią, wydrukujemy je wraz z Twoim nazwiskiem.
* Joasia w czasie przygotowań do I Komunii Świętej zapytała: – Tatusiu, kto to był św. Lucek?
Ojciec spojrzał na córkę zdziwiony. – Bo tu napisano – dokończyła Asia – że dusza Lucka jest nieśmiertelna.
* Pewna katechetka wspomina, jak na religii w przedszkolu pokazywała dzieciom zdjęcia poprzedniego papieża. Opowiadała też o nim z wielkim przejęciem. Nagle jeden z chłopców wziął plakat z trzema fotografiami papieża i zawołał: – O, trzy Paweły!
* Inny katecheta zadał w czasie lekcji pytanie, po czym poznać uczniów Chrystusa. Uczeń czwartej klasy odpowiedział niepewnie: – Po umytych nogach.
* Mała Karolina z Chorzowa próbowała nauczyć się pierwszej modlitwy. Za każdym razem uparcie jednak powtarzała: – Aniele Boży, strusiu mój…
* Jeden sławny lichwiarz, gdy umierał, zapisał cały majątek na cele dobroczynne. Kiedy dowiedział się o tym Jan XXII, skomentował sprawę tak: – Musiał to być człowiek bardzo przebiegły. Przez całe życie łupił panów tego świata, a teraz oddaje wszystko Panu Niebios. Wie bowiem, że tylko On wypłaci mu sto od jednego.
* Pewnego dnia przebywający z wizytą w Rzymie dyplomata spytał Jana XXIII, ile osób tak naprawdę pracuje na Watykanie.
– Och, sądzę, że mniej więcej połowa – odparł dobrodusznie papież.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.