USA, Wietnam. Amerykański seminarzysta wietnamskiego pochodzenia jest przekonany, że zawdzięcza życie wstawiennictwu kard. François-Xaviera Nguyena Van Thuana (na zdjęciu), którego proces beatyfika-cyjny rozpoczął się w październiku tego roku.
W 2009 r., a więc dwa lata po śmierci purpurata w Rzymie, młody człowiek pozostawał przez 32 dni w stanie śpiączki i dwa razy lekarze stwierdzali jego śmierć. Wystawili nawet akt zgonu. Seminarzysta przypomina sobie, że w tym czasie dwa razy „spotkał” się z kard. Van Thuanem, z którym w młodości przyjaźnili się jego rodzice.
Do niego też modlili się w czasie choroby syna. „Pamiętam tylko widzenia kard. Van Thuana, który pokazał mi się dwa razy” – powiedział seminarzysta po przebudzeniu ze śpiączki. Twierdzi on, że nie tylko widział go, ale również rozmawiał z nim w momentach „oddzielenia się duszy od ciała”, jak je określa.
Przypuszcza, że działo się to w momentach pogorszenia jego stanu. Po drugim „spotkaniu” przebudził się. Jego świadectwo wraz z opinią lekarzy, którzy przypuszczają, że zapadł on na ostrą grypę, przekazane zostaną postulacji procesu kard. Van Thuana.
Kardynał Van Thuan to jedna z najbardziej heroicznych postaci w tamtejszym Kościele. Nękany przez komunistów spędził w więzieniach w sumie 13 lat. W 1975 roku miał objąć arcybiskupstwo w Sajgonie, ale w tym czasie południe Wietnamu przejęli komuniści i uwięzili hierarchę. Odzyskał wolność w 1988 roku. Wyjechał do Rzymu, został mianowany kardynałem i tutaj zmarł w opinii świętości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - jck/vietcatholic/KAI