Sejm. Dwie formacje prawicowe znowu razem. Polska Plus z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim i Jerzym Polaczkiem formalnie przystąpiła do PiS.
W ten sposób skończył się trzyletni okres rozdziału. W grudniu 2007 r. Ujazdowski, Polaczek, a także Ludwik Dorn i Paweł Zalewski opuścili PiS w proteście przeciwko wodzowskiemu stylowi rządzenia partią przez Jarosława Kaczyńskiego. Jak dzisiaj PP argumentuje powrót do PiS? – Po pierwsze bardzo duża część opinii publicznej oczekuje tej jedności, szczególnie po tragedii smoleńskiej – mówi GN Kazimierz M. Ujazdowski. –
Po drugie konieczne jest stworzenie alternatywy dla najbardziej pasywnych rządów po 1989 roku, jakie sprawuje PO. Łączymy więc siły, żeby stworzyć alternatywę dla rządów, które marnują polski czas, polską szansę – dodaje. – A po trzecie chcemy razem bronić praw opozycji. PO ma monopol w rozmiarach niespotykanych po 1989 roku, próbuje dyrygować niezależnymi organizacjami społecznymi i podporządkowywać sobie niezależnych samorządowców – mówi Ujazdowski.
W podobnym tonie wypowiada się Jerzy Polaczek. – Po 10 kwietnia kontynuowanie projektu Polski Plus wydaje się bezzasadne – mówi GN. – Na naszą decyzję wpłynęła też gigantyczna kompromitacja władz polskich, jeśli chodzi o prowadzenie śledztwa w sprawie katastrofy. Poza tym rząd PO kupuje czas kosztem kolejnych pokoleń. Robimy to więc w interesie milionów Polaków, aby zbudować jak najszerszą formację, zdolną do przejęcia władzy – dodaje. A co z dawnymi urazami i różnicami? – Odbyliśmy niejedną rozmowę na te tematy, ale okres sporów zamykamy – mówi krótko Ujazdowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Jacek Dziedzina