Turcja. Od 10 lat w kościele Apostoła Narodów w jego rodzinnym mieście jest muzeum. Wcześniej w budynku był magazyn wojskowy.
Szef tureckiego Urzędu ds. Religijnych (Diyanet) Ali Bardakoğlu, jednocześnie wielki mufti Turcji zapowiedział, że chce, by budynek stał się ponownie miejscem kultu religijnego. Dodał, że „jeśli jakieś miejsce jest dla chrześcijan święte i chcą tam sprawować obrzędy religijne, to nie ma powodu, by im tego zabraniać”.
Kościół katolicki już od dawna domaga się ponownego otwarcia tej historycznej świątyni. Dotychczas odprawiano tam Msze św. jedynie podczas Roku św. Pawła 2008/2009. Na stałe otwarcie tego obiektu do celów religijnych władze nie wyraziły zgody.
W miejscach, do których św. Jan adresował swe listy do Kościołów mieszka dziś garstka chrześcijan. I choć wspólnoty te zachowały wiarę w Chrystusa, giną one stopniowo w morzu islamu. Od kaprysu tureckiego rządu zależy, czy związane nierozerwalnie z historią chrześcijaństwa kościoły będą pozamykane czy zamienione na muzea.
W Turcji na początku XX w. chrześcijanie stanowili jedną trzecią ludności. Dziś jest ich zaledwie 0,6 proc. Skandalem jest to, że katolicy, którzy chcą uczestniczyć w kościele św. Pawła we Mszy św., muszą uzyskać pisemną zgodę ministerstwa ds. religii. To „normalna” procedura w kraju ubiegającym się od lat o członkostwo w Unii Europejskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - mj