Wybory. W Europie przez internet można głosować w Estonii, niedługo taką możliwość będą mieli Norwegowie. Czy w Polsce e-głosowanie także byłoby możliwe?
Z technicznego punktu widzenia wybory przez internet nie są żadnym problemem. Eksperci podkreślają, że ich przeprowadzenie nie jest też specjalnie kosztowne. Co jest zatem problemem? Potrzebna jest polityczna decyzja i system elektronicznych dowodów osobistych (niekoniecznie tożsamy z elektronicznym podpisem). Systemami do elektronicznego głosowania zajmują się naukowcy na Politechnice Wrocławskiej. – Rozwiązania na razie raczkują.
Ale prace idą szybko, więc możliwe, że już w następnych wyborach prezydenckich zagłosujemy przez internet – powiedział dr Filip Zagórski. Bezpiecznego głosowania w sieci nie sposób sobie wyobrazić bez systemu elektronicznej weryfikacji wyborców. Tylko e-dowody osobiste uniemożliwią wielokrotne głosowanie czy głosowanie podwójne – najpierw w sieci, a później w tradycyjny sposób. Wstępne prace trwają w polskim MSW. Państwowa Komisja Wyborcza nie przygotowuje się do internetowego głosowania, choć do pomysłu e-wyborów nastawiona jest bardzo pozytywnie.
Eksperci sądzą, że przy politycznej woli internetowe wybory nad Wisłą można by przeprowadzić już za 3–4 lata. Jasno trzeba sobie jednak powiedzieć, że to nie zwiększyłoby znacząco frekwencji. W Estonii przez Internet głosuje jedynie 3 proc. wyborców. Według badań przeprowadzonych przez firmę D-Link, w Polsce ten odsetek mógłby wynieść około 8 proc.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Fakty i opinie - Tomasz Rożek