Wszystko jest po coś

Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata!

Te słowa pragniemy usłyszeć wszyscy u schyłku naszych dni. Kiedy już zakończy się nasz ziemski czas; kiedy ucichną wszystkie światowe mądrości i banały. Kiedy nikt już nie będzie poklepywał nas po ramieniu ani wytykał palcami. Wtedy pozostaniemy sami - oko w oko z naszym całym życiem i twarzą w Twarz z naszym Stwórcą.

Bóg stworzył nas dla Siebie, dla Domu, którym jest Jego Serce i niespokojne pozostaną nasze serca, dopóki tam nie osiądziemy. Ale Królestwo Niebieskie zaczyna się już tutaj - w tym konkretnym miejscu i czasie ziemskim, w którym osadził nas Pan. Budowanie Jego Królestwa jest naszym zadaniem. Każdego dnia wołamy: "Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja - jako w Niebie, tak i na ziemi".

"To życie doczesne jest nam dane i zadane. I to nie jako nieznaczący epizod. Życie wieczne się już tutaj wykuwa - mówi teolog dogmatyk ks. Grzegorz Strzelczyk. - A to znaczy, że nasza obecność na ziemi; dobro, którego doświadczamy, które czynimy, też odcisną piętno na przyszłym życiu. Wszystko ma znaczenie, wszystko jest po coś. Rany Chrystusa są sygnałem wydania się za nas. Nie wygląda na to, by one bolały Jezusa po zmartwychwstaniu. Ale na zawsze zostały w Jego ciele - jako ślad ofiary. Ślady naszej doczesności także zostaną w nas na zawsze".

Wszystko jest po coś. Wszystko ma znaczenie.

Królestwo Ojca przygotowane jest od początku świata dla każdego z nas. Każdy z nas ma tam swoje osobiste miejsce, przygotowane przez Ojca. Nikt nie może wejść w zastępstwo na moje miejsce. Jeśli nie wezmę, przez miłość, w posiadanie miejsca przygotowanego dla mnie od założenia świata w Królestwie Bożym, to miejsce na wieczność pozostanie puste.