Warszawa. Minister pracy Jolanta Fedak zaproponowała zmiany prawa, ułatwiające zakładanie żłobków. Chodzi między innymi o wprowadzenie instytucji dziennych opiekunów.
Byłyby to tak naprawdę domowe żłobki, w których mama, która ma jedno lub dwoje własnych dzieci, zajmowałaby się nimi we własnym domu, biorąc pod opiekę także dzieci z innych rodzin. W sumie pod jej opieką mogłoby się jednocześnie znaleźć do pięciorga maluchów.
Wynagrodzenie dziennego opiekuna pochodziłoby po części ze środków publicznych (samorządowych), a po części z funduszy rodzin, które posłałyby swoje dzieci do takich domowych żłobków. Zdaniem minister Fedak, takie rozwiązanie byłoby korzystne zarówno dla kobiet prowadzących taką formę opieki, jak i dla tych, które chciałyby wrócić do pracy zawodowej krótko po urodzeniu dziecka. Przede wszystkim jednak byłoby to korzystne dla dzieci, które nie trafiałyby do wielkich placówek opiekuńczych, ale do opieki o charakterze najbardziej zbliżonym do rodzinnego domu.
Kolejna propozycja dotyczy zniesienia wysokich wymagań, stawianych zwykłym żłobkom. Obecnie są one zakładami opieki zdrowotnej i jako takie podlegają wyśrubowanym normom budowlanym i sanitarnym. Minister Fedak uważa takie rozwiązanie za zbędne, a ponadto blokujące powstawanie nowych żłobków. W efekcie tylko 2 proc. polskich dzieci korzysta z tego typu placówek.
Minister pracy postuluje także wprowadzenie nowych ulg podatkowych – pierwsza objęłaby rodziców, którzy legalnie zatrudnią nianię. Druga byłaby zaoferowana firmom, które urządziłyby żłobek dla dzieci swoich pracowników. Jolanta Fedak wskazuje, że podobne rozwiązania funkcjonują już w niektórych państwach Unii Europejskiej. Jej propozycje nie zostały jeszcze zaakceptowane na forum całego rządu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - jd