Rosja formalnie nie powiadomiła Stanów Zjednoczonych o zamiarze wycofania się z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale Biały Dom bada możliwości złagodzenia wpływu braku Rosjan na ISS - oświadczyła we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
"Rząd (Rosji-PAP) formalnie nie powiadomił Stanów Zjednoczonych o zamiarze wycofania się z ISS - powiedziała Jean-Pierre podczas briefingu prasowego - Badamy możliwości złagodzenia potencjalnego wpływu na ISS wycofania się Rosjan po 2024 roku".
Przeczytaj: Dziurawy parasol Ameryki
Wcześniej we wtorek agencja AP napisała, że Jurij Borisow, nowy szef rosyjskiej państwowej agencji kosmicznej Roskosmos, poinformował, że jego państwo po 2024 r. opuści Międzynarodową Stację Kosmiczną i będzie budować swoją stację orbitalną.
Obecnie w projekcie biorą udział Stany Zjednoczone, Rosja, Kanada, Japonia, a także część krajów należących do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jednym z członków tej agencji jest Polska.
Przeczytaj: Europejska Agencja Kosmiczna zrywa współpracę z Roskosmosem
Pierwsze moduły ISS umieszczono na orbicie w 1998 roku, a pierwsza stała załoga przybyła tam w 2000 roku.