Bruksela. Operacja w Afganistanie, stosunki z Rosją, dalsze rozszerzenie i nowa koncepcja strategiczna NATO – to główne wyzwania, jakie stoją przed Andersem Foghem Rasmussenem, który 1 sierpnia rozpoczął kierowanie Sojuszem Północnoatlantyckim.
56-letni były premier Danii zastąpił na stanowisku sekretarza generalnego NATO Holendra Jaapa de Hoop Scheffera. Rasmussen obejmuje stanowisko w czasie, gdy sojusz pracuje nad swoją nową koncepcją strategiczną. Dokument ma opisać główne wyzwania stojące przed NATO, m.in. w zakresie stosunków z Rosją, i odpowiedzieć na szereg pytań o dostosowanie sił zbrojnych do wyzwań XXI wieku oraz o równowagę między tradycyjną obronną funkcją sojuszu a jego zaangażowaniem w różne misje w roli „światowego żandarma”.
Strategia ma być przyjęta na szczycie NATO, który odbędzie się w Lizbonie w październiku przyszłego roku. Jednak najważniejszym wyzwaniem, stojącym przed nowym sekretarzem generalnym, jest doprowadzenie do sukcesu trwającej od 2001 r. operacji w Afganistanie. Ta największa w historii sojuszu operacja pociąga za sobą coraz więcej ofiar w liczącej 64,5 tys. żołnierzy międzynarodowej koalicji pod wodzą NATO. Podobnie jak poprzednik, Rasmussen będzie musiał przekonywać sojuszników do większego zaangażowania, aby ustabilizować sytuację w Afganistanie i wyszkolić tamtejsze siły bezpieczeństwa w stopniu pozwalającym na wycofanie się NATO. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ społeczne poparcie dla tej operacji – jak wynika z sondaży opinii publicznej – regularnie spada.
Rasmussen ma duże doświadczenie polityczne i dyplomatyczne. Stał na czele trzech kolejnych centroprawicowych gabinetów rządzących Danią przez ostatnich 7 lat. W 2002 r., kiedy Dania przewodniczyła UE, był autorem konsensusu podczas najtrudniejszego etapu negocjacji w sprawie rozszerzenia UE. Dwa lata później do Unii zostało przyjętych 10 nowych krajów, w tym Polska. Krytycy wypominają mu jednak rok 2005, kiedy to zraził sobie świat muzułmański odmową przeproszenia za opublikowane w duńskiej prasie karykatury Mahometa, które wywołały zamieszki i ataki na duńskie ambasady w wielu krajach.
Z tego powodu kandydatura Rasmussena na szefa NATO budziła sprzeciw Turcji, która obawia się, czy nie stanął na czele największego sojuszu wojskowego świata, by wieść krucjatę przeciwko muzułmanom. To przecież Rasmussen wysłał do Iraku duńskich żołnierzy, których wycofał pod naciskiem opinii publicznej dopiero w 2007 r. Sprawił także, że Dania wsparła USA w Afganistanie. Teraz będzie musiał udowodnić, że jego celem nie jest walka z muzułmanami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura