Włochy. Słynny angielski pisarz pochodzenia irlandzkiego Oscar Wilde (1854–1900), znany także ze skandalizującego trybu życia, zmarł jako katolik, w pełni pojednany z Kościołem – uważa włoski pisarz i historyk literatury Paolo Gulisano.
Pisaliśmy już o tym w „Gościu”, ale potwierdzenie tej tezy przez specjalistę jeszcze bardziej ją uwiarygodnia. Włoski naukowiec w rozmowie z agencją katolicką ZENIT przypomniał słowa Wilde’a: „Katolicyzm jest tą religią, w której umrę”.
W procesie, w którym oskarżono Wilde’a o popełnienie czynów homoseksualnych, został on skazany na dwa lata prac przymusowych. „Była to intryga, wywołana na żądanie markiza Queensberry’ego, ojca jego przyjaciela Bosiego, z którym pisarz pozostawał w intymnej przyjaźni, a który oskarżył Wilde’a o czyny sodomickie” – powiedział włoski badacz.
Gulisano podkreślił, że duchowe poszukiwania Wilde’a także można postrzegać jako „długą i trudną wędrówkę do nawrócenia na katolicyzm”. Zapewnił, że pisarz długo rozważał, a nawet odkładał na potem decyzję w tej sprawie i przypomniał jeden z jego paradoksów: „Pewnego dnia Wilde odpowiedział komuś, kto go zapytał, czy nie zbliża się zbyt niebezpiecznie do Kościoła katolickiego: »Nie jestem katolikiem, ja jestem po prostu zapalonym papistą«”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
jck/KAI