Przyjechali z Filipin, licząc na dobre wynagrodzenie. Pracowali w Polsce kilka miesięcy. Pracodawca ich oszukał, wypłacając znacznie mniejsze wynagrodzenie.
Sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy. I proboszcz parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Poznaniu, do której przychodzili na niedzielną Eucharystię, ks. Adam Błyszcz. Zorganizował wśród parafian zbiórkę pieniędzy dla Filipińczyków. „Ci ludzie zostali wyzyskani przez pracodawcę i nie chciałem, żeby wracali do swoich domów ze znikomymi pieniędzmi albo w ogóle bez poborów” – wyjaśniał dziennikarzowi KAI.
O wyobraźni miłosierdzia łatwo jest mówić. Trudniej wykazać się refleksem i wobec ludzkiej krzywdy zareagować tu i teraz. Gest poznańskich parafian nabiera szczególnego znaczenia w kontekście faktu, że chodziło o cudzoziemców. Mam czasem wrażenie, że na przybywających do nas po zarobek czy lepsze życie patrzy się głównie z perspektywy kłopotów, jakie mogą sprawiać.
Jakby nie byli dziećmi tego samego Boga. „Miłujcie cudzoziemca, boście sami byli cudzoziemcami w ziemi egipskiej” – nakazywał Bóg Izraelitom. Myślę, że obywatele chrześcijańskiego kraju, którzy często wskutek zawirowań historii musieli korzystać z gościnności innych, powinni o tym prawie pamiętać.
Czytaj codzienne komentarze w portalu wiara.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura, redaktor naczelny portalu wiara.pl