Polityka. Declan Ganley ponownie przyjechał do Polski. Drugi już w tym roku pobyt irlandzkiego biznesmena ma związek z rejestracją polskiego oddziału europejskiej partii Libertas.
Ganley jest autorem sukcesu irlandzkich przeciwników traktatu z Lizbony, którzy odrzucili dokument w referendum. Teraz Ganley jeździ po Europie i szuka zwolenników swojej wizji zjednoczonej Europy. Jego celem jest stworzenie w całej Europie komitetów wyborczych, które wystawią wspólnych kandydatów w wyborach parlamentarnych w 2009 roku. W mediach został okrzyknięty „głównym eurosceptykiem”. Przede wszystkim z powodu swojej krytyki pod adresem Brukseli i odrzucenia traktatu z Lizbony.
Jednak w rozmowie z „Gościem” w styczniu Ganley wyraźnie odcinał się od wszelkich poglądów, kwestionujących sens Unii Europejskiej. „Ludzie mogą być za Europą, chcieć jej sukcesu, rozwoju, siły, wpływu na świat, bez konieczności utrzymywania jednego rozmiaru, jednego smaku, jedynej wersji integracji, co proponowała Bruksela, a co nie jest demokratyczne.
I to właśnie jest fundamentalnie antyeuropejska postawa. Trzeba Europy, która słucha swoich obywateli”, mówił Ganley „Gościowi”. Podczas ostatniej wizyty w Polsce Ganley spotkał się także z kard. Stanisławem Dziwiszem, któremu miał przedstawić projekt integracji, firmowanej przez Libertas.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Jacek Dziedzina