Za dużo mamy w Polsce ministerialnych urzędników. Niektórzy tak bardzo chcą udowodnić, że są potrzebni, że wymyślają tysiące dziwnych przepisów, które drogo kosztują zwykłych ludzi.
Niektórzy żartują nawet, że taniej by wyszło, gdyby państwo tego typu urzędnikom płaciło pensje za to, żeby absolutnie nic nie robili. Wtedy narobiliby mniej szkód niż w chwilach, kiedy biorą się za pracę.
Nie chcę obrazić urzędników, którzy wykonują swoją pracę rzetelnie. Jako stary rowerzysta jestem jednak przekonany, że urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury nie dbają o mój interes.
Twierdzą, że planowane utrudnienia dla rowerzystów są dla ich dobra. Jednak efekt będzie taki, że mnóstwo rowerzystów w ogóle zrezygnuje z rowerowych wycieczek, zamiast spełniać dodatkowe wymagania. Ale to urzędników nie obchodzi. Zapatrzyli się na te kilka europejskich państw, które w socjalistyczny sposób regulują przepisami każdą dziedzinę życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Komentarz - Przemysław Kucharczak