Lublin. III Kongres Kultury Chrześcijańskiej pokazał, że można jeszcze w Polsce normalnie rozmawiać i jest liczna rzesza ludzi, którzy w takiej rozmowie chcą uczestniczyć.
Prace kongresu, którego myślą przewodnią były słowa: „Godność czy sukces? Kulturowe dylematy współczesności”, obejmowały bardzo szeroki krąg zagadnień z dziedziny teologii, kultury i polityki.
Między Zachodem i Wschodem
Symboliczny wstęp do obrad stanowiły dwa doktoraty honorowe KUL przyznane prof. Andrea Riccardiemu z Rzymu, humaniście, założycielowi Wspólnoty św. Idziego (Sant’ Egidio), oraz abp. Tadeuszowi Kondrusiewiczowi, metropolicie mińskiemu, który do niedawna stał na czele archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. Wybór osób był symboliczny. Wskazywał na rolę dialogu między Wschodem i Zachodem oraz rolę chrześcijaństwa w tym procesie. Tej idei służyło także wręczenie nagrody „Memoriał iustorum” osobom zasłużonym dla dialogu polsko-ukraińskiego. Trudno w krótkiej relacji opisać wydarzenie, które składało się z kilkunastu spotkań, wykładów, dyskusji panelowych, a także imprez artystycznych – przedstawień, projekcji, wystaw, koncertów. Zwłaszcza że wszystko to działo się w tak szybkim tempie, że nieraz trudno było się zdecydować, co wybrać. Dawno w jednym miejscu nie zebrano tylu osobowości, aby wymienić tylko autorów głównych wystąpień: księży profesorów: Jerzego Szymika, Tomasza Halika, Michała Hellera czy osoby świeckie: profesorów Andrzeja Szczeklika, Rocco Buttiglionego, Jerzego Pomianowskiego oraz plejadę kilkudziesięciu, nie mniej znanych uczestników paneli i dyskusji.
Sens rozmowy
Słowem kluczowym wszystkich imprez odbywających się w czasie kongresu było pojęcie dialogu, realizowanego zresztą w różnym wymiarze. Zarówno formalnie, w trakcie niezwykle ożywionych debat, które toczyły się równolegle w kilku salach naraz, jak przez wydarzenia artystyczne, gesty, wreszcie liturgię. O tym, jak wielkie jest na to zapotrzebowanie, świadczyli liczni uczestnicy prelekcji i dyskusji panelowych. Ze względu na liczbę chętnych trzeba było dyskusję o tym, co zostanie z ideałów Sierpnia, z udziałem m.in. Lecha Wałęsy, przenieść z jednej z sal do auli KUL. Jednak najbardziej wyjątkową wartością tego spotkania było to, że w Lublinie rzeczywiście rozmawiano. Uważnie słuchano argumentów i próbowano je konfrontować z innymi racjami. Nikt nikogo tutaj nie obrażał, nikogo nie chciano „wdeptać w ziemię”. Nawet bardzo gorące dyskusje na kontrowersyjne tematy, jak np. lustracja, rola liberalizmu w życiu publicznym czy problem antysemityzmu, nie przekraczały cienkich granic kultury i odpowiedzialności za słowo.
Papieskie dziedzictwo
Kongres obradował w przededniu 30. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża, dlatego zarówno w wykładach, jak i dyskusjach często wskazywano na aktualność jego religijnego, humanistycznego i społecznego dziedzictwa. Zwracano także uwagę, na wcale nie incydentalne przykłady agresji w życiu społecznym, budowanej na stereotypach, niechęci do innych czy antysemityzmie. Kongresowe przesłanie wzywa do kontynuowania dialogu z żydami – „starszymi braćmi w wierze”. Tekst podkreśla również konieczność poszukiwania duchowych pomostów pomiędzy krajami Unii Europejskiej z krajami rozwijającymi się, zwłaszcza z Ukrainą. Niewątpliwie kongres był jedną z ciekawszych debat publicznych o Polsce, Kościele i świecie, jakie miały ostatnio u nas miejsce. Szkoda, że szerszy ogół niewiele o niej się dowie, gdyż media, poza lokalnymi, pokryły ją solidarnym milczeniem. Cóż to bowiem za news, jeśli grono kulturalnych i mądrych ludzi powie coś, co powinno stanowić punkt wyjścia dla szerszej debaty? Zainteresowani treścią kongresowych wystąpień znajdą je na stronach internetowych KUL oraz „gościowego” portalu wiara. pl.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - komentarz: Andrzej Grajewski