Indie. Jeszcze jeden dom modlitwy podpalony, a domy chrześcijan zdemolowane – to efekt kolejnego ataku na chrześcijan, 13 września w indyjskim stanie Orisa.
Akty fanatyzmu miały miejsce także w innych regionach. W stanie Karnataka w południowych Indiach radykałowie zaatakowali 14 września 20 kościołów, a w starciach zostało rannych przynajmniej 18 osób. Na czas napadów hinduiści wybierali godziny sprawowania Mszy i nabożeństw. W proteście przeciwko tym wydarzeniom ulicami Mangalore w Karnatace przemaszerowało kilka tysięcy chrześcijan.
W poprzednim numerze opisywaliśmy szczegóły zorganizowanej antychrześcijańskiej akcji w stanie Orisa, w której zginęło 100 osób, zniszczono ponad 50 kościołów i 4 klasztory, spalono setki domów. Mimo deklaracji władz o przywróceniu spokoju, chrześcijanie nadal nie mogą wrócić do swoich domów. Napięta sytuacja utrzymuje się w dystrykcie Kandhamal, w którym od kilku tygodni hinduiści dokonują pogromów chrześcijan. Dlatego chrześcijanie uciekają do obozów przejściowych, znajdujących się pod nadzorem policji. Jednak i tam nie czują się bezpieczni. Wielu stara się przeczekać czas pogromów w dżungli.
Chrześcijanie decydujący się na powrót do zrujnowanych wiosek są nękani przez hinduistycznych aktywistów i zmuszani do przejścia na hinduizm.
Pogromy chrześcijan w Orisie będą tematem szczytu Unia Europejska–Indie, który odbędzie się 29 i 30 września w Paryżu. Włoską propozycję, aby szczyt zajął się tym zagadnieniem, zaakceptowało 27 ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich UE podczas nieformalnego spotkania na początku września – poinformował szef dyplomacji Włoch Franco Frattini.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - oprac. szb