Prawo kościelne. Czy minister Ewa Kopacz ściągnęła na siebie ekskomunikę?
Użytkownicy forum internetowego „Frondy” zwrócili się do biskupa radomskiego Zygmunta Zimowskiego o zbadanie tej kwestii i – w przypadku pozytywnego orzeczenia – o publiczne zadeklarowanie jej zaciągnięcia stosownym dekretem. W zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prawno-kanonicznego, internauci napisali, że pani minister, w porozumieniu z Rzecznikiem Praw Pacjentów, „pomogła w zorganizowaniu aborcji u 14-letniej uczennicy z Lublina („Agaty”) poprzez pomoc prawną oraz znalezienie szpitala gotowego na przeprowadzenie aborcji”. Miała to potwierdzić w programie „Teraz my” w TVN z 16 czerwca.
Kanon 1398 Kodeksu Prawa Kanonicznego, na który powołują się użytkownicy forum, brzmi: „Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa”. Podobnej karze, na podstawie kanonu 1392 § 2, podlegają wspólnicy danego czynu, jeśli bez ich udziału przestępstwo nie byłoby dokonane.
Czym jest ekskomunika? To kara kościelna, która pozbawia daną osobę prawa uczestniczenia w życiu religijnym z powodu ciężkiego przestępstwa wobec porządku i nauki Kościoła. – Celem ekskomuniki nie jest to, żeby kogoś linczować czy wyklinać, ale żeby go uratować, pomóc mu się nawrócić – wyjaśnia ks. dr Marek Górka, pomocniczy wikariusz sądowy Sądu Metropolitalnego w Katowicach. – Ekskomunika latae sententiae jest wiążąca mocą samego prawa przez fakt popełnienia czynu. Drugi rodzaj ekskomuniki – ferendae sententiae – ogłaszany jest przez biskupa, gdy w grę wchodzi na przykład publiczne zgorszenie.
Jest kilka przypadków, kiedy z kary może zwolnić tylko Stolica Apostolska, np. znieważenie Eucharystii, zdradzenie tajemnicy spowiedzi. W przypadku aborcji mamy do czynienia z karą niezastrzeżoną dla Stolicy Apostolskiej, stąd może zdejmować ją praktycznie każdy ksiądz w sakramencie pokuty – przede wszystkim biskup, ale także proboszczowie, spowiednicy w sanktuariach czy podczas rekolekcji, a nawet zwykły wikary, gdyby dana osoba podjęła spowiedź generalną. Nie słyszałem też, by ekskomunika w takiej właśnie sprawie była publicznie ogłaszana.
Arcybiskup Tadeusz Gocłowski, komentując sprawę w radiu RMF FM, również sprzeciwił się publicznemu nakładaniu kary: – Nie dołączam się do tego, by rzucać ekskomunikę, bo ci, którzy się zachowywali tak, jak się zachowywali, już ściągnęli na siebie ekskomunikę. Prawo działa bezpośrednio przez fakt popełniony.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - komentarz: Szymon Babuchowski