W Polsce wróciła wojna. Ideologiczna wojna. Gdzie odbywają się jej główne potyczki?
Gdyby nie Internet, nie wiedzielibyśmy, że wśród dokumentów programowych, przygotowywanych na ostatni Kongres SLD, znalazł się również taki, który postulował wprowadzenie ochrony prawnej dla ateistów, usunięcie symboli religijnych z urzędów, refundowanie antykoncepcji i ułatwienie aborcji.
Wykopawszy topór wojenny, nowi przywódcy następczyni Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej tryskają pomysłami jak zepsuty kran: usunąć katechezę ze szkół, zdjąć krzyż w Sejmie i gdzie się tylko da, zabronić prezydentowi, premierowi i nie wiadomo komu jeszcze uczestnictwa we Mszy św., refundować z budżetu zarówno zabijanie dzieci w łonach ich matek, jak i sztuczne zapłodnienie, nie wesprzeć ani złotówką KUL-u itp. Uzupełniają je kłamstwami, powtarzając na przykład, że „księża nie płacą w Polsce podatków” i że „Kościół w ostatnich latach odzyskał więcej nieruchomości, niż po wojnie utracił”.
Wątpię, czy rzucając tego typu hasła, szefowie SLD traktują je poważnie. Podejrzewam, że widząc rozpalone dyskusje w Internecie, pękają ze śmiechu, że ich prowokacjami ktoś się przejmuje. Niestety, duża część harcowników medialnej wojny ideologicznej ze względu na wiek nie wie, że wszystkie te pomysły już nie tylko zgłoszono, ale nawet kiedyś próbowano wcielić w życie. Nie tylko w Polsce. I że już dawno ktoś dowodził, iż religia to opium dla ludu. Nazywał się Lenin.
Czytaj codzienne komentarze w portalu Wiara.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Stopka, redaktor naczelny wiara.pl