Nie umiała pisać, a została doktorem Kościoła. Surowy inkwizytor po jej przesłuchaniu sprzedał wszystko, co miał, i rozdał ubogim. Gdy wpadała w ekstazy, siostry widziały ją otoczoną płomieniami. Upominała papieża: "Odwagi, ojczulku". Pod słońcem Toskanii wołała o ogień.
Co ujrzałem, maszerując między prążkowaną, czarno-białą katedrą a potężną bazyliką św. Dominika? Tłumy leniwie popijające espresso, Niemców kupujących wino Brunello di Montalcino (od 20 euro za butelkę), znudzone szkolne wycieczki. Sześcioletnia Katarzyna ujrzała o niebo więcej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz