Nasze życie jest eksperymentem: jeśli Pan Bóg jest, to nas nie zostawi, bez względu na to, ile mamy dzieci – mówią Katarzyna i Sebastian Kubisowie, rodzice siedmiu dziewczyn i pięciu chłopaków.
W dziecinnym, „niebieskim” pokoju wielki harmider, bo Jurek „niechcący” rozsypał zawartość pudła z zabawkami. Teraz z Antkiem i dwuletnim Jankiem rzucają w naszego fotoreportera kolorowymi piłeczkami. – Wujku, chodź się bawić z nami w katapulty! – słyszę. I w tym momencie dostaję w głowę piłeczką. – A co Pan tam zapisuje w tym zeszycie: plusy i minusy? – pyta Antek. Kręcę głową, ale w ferworze zabawy nikt nie słucha moich wyjaśnień. Dyskretnie wycofuję się do kuchni, gdzie 17-letnia Zuza pomaga mamie w przygotowywaniu kolacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski, zdjęcia Henryk Przondziono