Jest oczywiste, że należy chronić środowisko, jednak metody temu służące, zaproponowane przez Unię Europejską w strategii „Fit for 55”, doprowadzą do ubóstwa energetycznego, niedoborów żywności i protestów społecznych.
Świadomość degradacji środowiska jest na świecie powszechna. Istnieje też zgoda, choć z pewnymi wyjątkami, że należy z tym zjawiskiem walczyć. Spory dotyczą powodów takiego stanu oraz sposobów przeciwdziałania temu procesowi. Propozycje są różne: od skrajnych, jak dalsza eksploatacja ziemi bez żadnych ograniczeń, do pomysłu drastycznej ochrony środowiska kosztem ludzi. Przez lata Unia Europejska szła racjonalną drogą „zrównoważonego rozwoju”. Zakłada on rozwój społeczno-ekonomiczny, ale jednocześnie ochronę środowiska, aby także następne pokolenia miały możliwość zaspokajania swoich potrzeb. W ramach „zrównoważonego rozwoju” działania na rzecz ochrony środowiska były dostosowane do możliwości poszczególnych państw i rozpisane na lata. W ostatnim czasie w instytucjach unijnych doszła do głosu opcja skrajna – ochrony środowiska kosztem społeczeństw. Takie właśnie są założenia Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ), którego konkretyzacją jest strategia „Fit for 55”. Jej autorem jest odpowiedzialny za realizację EZŁ wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Zaproponowane w strategii rozwiązania w wielu miejscach nie uwzględniają rzeczywistości, a ich bezwzględna realizacja oznaczałaby upadek obecnego systemu ekonomicznego i drastyczne obniżenie poziomu materialnego Europejczyków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński