Premier Mateusz Morawiecki uda się w czwartek do Brukseli na dwudniowy szczyt UE, który będzie poświęcony m.in. wsparciu Ukrainy oraz wnioskom o członkostwo w UE złożonym przez Ukrainę, Mołdawię i Gruzję. Na marginesie szczytu odbędzie się nieformalne spotkanie przywódców UE i państw Bałkanów Zachodnich.
"Rada Europejska omówi bieżącą sytuację na Ukrainie, w tym dalsze wsparcie gospodarcze, militarne, finansowe i humanitarne. Odniesie się również do odpowiedzialności międzynarodowej Rosji i Białorusi za ich agresję, a także stosowania się do sankcji UE przez wszystkich jej partnerów" - zapowiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał, że "w związku z negatywnym wpływem wojny na globalne bezpieczeństwo żywnościowe, przywódcy omówią międzynarodowe wysiłki w celu złagodzenia obecnego kryzysu".
Przeczytaj: W czwartek rozpoczyna się szczyt Rady Europejskiej w Brukseli
Jak wskazał, Polska podkreśla konieczność utrzymania rosnącej presji sankcyjnej na Rosję w odpowiedzi na jej agresję, a także wsparcia technicznego, wojskowego i polityczno-dyplomatycznego dla Ukrainy, w tym perspektywy przystąpienia do UE oraz przyszłej odbudowy kraju.
"W kontekście aktów niszczenia, kradzieży oraz blokady eksportu ukraińskiego zboża przez Rosję, wskazujemy na potrzebę dotarcia do partnerów w Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Azji z jasnym przekazem wskazującym na pełną odpowiedzialność Rosji za kryzys żywnościowy. Jednocześnie podkreślamy działania polskiego sektora transportowego we współpracy ze stroną ukraińską, mające na celu zwiększenie możliwości transportu ukraińskiej żywności. Apelujemy o wsparcie przez UE tych wysiłków" - oświadczył Müller.
Dodał, że podczas szczytu UE omawiane będą też kwestie członkostwa Ukrainy, Mołdawii i Gruzji w Unii Europejskiej. Zaznaczył, że Komisji Europejska na tym etapie rekomenduje przyznanie statusu kandydata Ukrainie oraz Mołdawii.
"Z zadowoleniem przyjmujemy zmianę stanowiska niektórych państw członkowskich w zakresie przyznania statusu kandydata dla Ukrainy i Mołdawii. Jest to wynik wielu zabiegów dyplomatycznych podjętych przez Polskę oraz kraje naszego regionu" - stwierdził.
Premier Morawiecki pytany w środę o kwestię statusu kandydata dla Ukrainy ocenił, że jeszcze parę miesięcy temu przyznanie go było uważane "za mrzonkę, za coś zupełnie niemożliwego". Zaznaczył, że Polska razem z krajami bałtyckimi konsekwentnie podnosiła tę kwestię, która - jak mówił - "podnosi morale i daje nadzieję Ukrainie i Ukraińcom".
Dodał, że Polska już trzy miesiące temu, od szczytu państw UE w Wersalu, rozpoczęła w tej kwestii bardzo szeroką akcję dyplomatyczną.
"Czy ona zostanie zwieńczona powodzeniem, okaże się już za parę dni na szczycie Rady Europejskiej. Jestem umiarkowanym optymistą, bardzo o to zabiegamy. Przecież to nie oznacza natychmiastowego przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej. Ukraina będzie musiała spełnić szereg warunków i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Ukrainy Denys Szmyhal doskonale o tym wiedzą. Ale chodzi o nadzieję" - powiedział Morawiecki.
Müller poinformował, że Rada Europejska przeprowadzi też dyskusję na temat stosunków Unii z jej partnerami w Europie, w tym propozycji utworzenia Europejskiej Wspólnoty Politycznej.
"Polska akcentuje, iż wszelkie debaty na temat nowych koncepcji nie mogą odwracać uwagi od potrzeby przywrócenia skuteczności i wiarygodności polityki rozszerzenia UE. Ewentualne dalsze prace nad Europejską Wspólnotą Polityczną powinny być uwarunkowane realnym postępem w zakresie polityki rozszerzenia" - zaznaczył.
Rzecznik rządu wskazał, że w ramach dyskusji na szczycie strefy euro, z udziałem wszystkich państw UE, szefowie państw i rządów omówią obecne perspektywy gospodarcze. "W kontekście ostatnich ograniczeń przesyłu gazu do kolejnych państw UE przez Rosję, możliwe jest również podniesienie kwestii bezpieczeństwa energetycznego oraz inflacji" - zaznaczył.
"W tym kontekście Polska podkreśla konieczność zrewidowania polityki energetycznej UE, w tym rozszerzenia wykorzystania energetyki jądrowej oraz węgla, zwiększenia podaży krajowej oraz przyspieszenia budowy infrastruktury" - dodał Müller.
Szefowie państw i rządów UE - kontynuował rzecznik rządu - odniosą się również do wyników zaplanowanego na czwartek nieformalnego szczytu z przywódcami państw Bałkanów Zachodnich. Podkreślił jednocześnie, że Polsce zależy na wysłaniu silnego sygnału wsparcia dla regionu, w tym zapewnienia, że celem UE jest pełne członkostwo wszystkich sześciu państw Bałkanów Zachodnich w UE. "Podkreślamy również znaczenie zgodności polityki zagranicznej państw aspirujących do członkostwa w UE ze Wspólną Polityką Zagraniczną i Bezpieczeństwa" - stwierdził.
Dodał, że unijni liderzy mają również omówić propozycje zawarte w raporcie końcowym Konferencji w sprawie przyszłości Europy, "podkreślając, że działania następcze powinny zostać podjęte przez instytucje UE w zakresie ich kompetencji oraz w zgodzie z Traktatami, a obywatele UE powinni być o nich informowani".
"Polska podkreśla wiodącą rolę Rady Europejskiej, jeśli chodzi o decyzję o ewentualnym wdrożeniu wniosków końcowych konferencji. Przywódcy UE powinni udzielić wskazówek co do metodologii i harmonogramu prac nad stanowiskiem Rady. Podkreślamy, że wyniki konferencji ujęte w raporcie końcowym powinny być dokładnie przeanalizowane, a nie instrumentalnie wykorzystane przez poszczególne instytucje UE" - zaznaczył Müller.
9 maja zakończyła się Konferencja w sprawie przyszłości Europy, czyli seria debat i dyskusji prowadzonych ze społeczeństwem obywatelskim na temat wyzwań i priorytetów stojących przed UE.
Pod koniec kwietnia grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE, do której należy PiS, w akcie protestu wycofała się z Konferencji. W wydanym oświadczeniu wyjaśniła, że jej zastrzeżenia budził sposób wyboru obywateli uczestniczących w Konferencji, a także jej przejrzystość proceduralna i finansowa.
Według EKR organizatorzy wydarzenia "metodycznie forsowali program zwiększenia uprawnień instytucji unijnych i większej centralizacji władzy w UE" m.in. poprzez "manipulacje" przy doborze ekspertów czy interpretacji rekomendacji obywatelskich.