Po meczu Legia–Wisła 13 maja chuligani zdemolowali warszawską Starówkę (na zdjęciu). Potem kilka godzin walczyli z policją.
Bandziorów było około 7 tysięcy, policja zatrzymała nieco ponad dwustu, 58 stanie przed sądem. Czy to wystarczy, by na dobre poskromić kryminalistów? Zapewne nie. W końcu zdecydowana większość wróciła do domów i zapragnie powtórzyć swój „wyczyn”.
Co zatem robić? Najlepiej skorzystać z dobrych, angielskich wzorów. Brytyjczycy mieli 20 lat temu ten sam problem co my teraz. W ciągu kilku lat poskromili chuliganów. Wie o tym policja, wiedzą działacze klubów piłkarskich. Dlaczego więc nie potrafią sobie poradzić?
Wszystko rozbija się o pieniądze. Brytyjczycy na stadionach zainstalowali kamery. Kibice dostali imienne identyfikatory, każdy zajmuje na stadionie wyznaczone miejsce. Jeśli rozrabia poza stadionem łatwo go zidentyfikować i ukarać.
Czy nas stać na to? Zapewne tak, tylko wszyscy – rząd, samorządy, kluby sportowe – muszą sobie zdać sprawę z tego, że to sprawa wymagająca współdziałania i współfinansowania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce