Nowy Rzecznik Praw Obywatelskich nie wycofał z Trybunału Konstytucyjnego tzw. ustawy medialnej. To dobrze.
Trybunał Konstytucyjny nie uchylił całej ustawy, lecz uznał za sprzeczne z konstytucją niektóre jej przepisy. To dobrze.
Szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska apelowała do sędziów Trybunału, aby w wyniku podjętej przez nich decyzji nie została przywrócona Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w starym składzie. Miała rację. Działanie KRRiT wymagało pilnej zmiany.
Pośpiech jednak często prowadzi do błędów. Trybunał Konstytucyjny wskazał błędy, które trzeba z „ustawy medialnej” usunąć. Jego wyrok jest przypomnieniem, iż ważne i potrzebne decyzje muszą być podejmowane zgodnie z prawem w każdym szczególe.
Z posiedzeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie „ustawy medialnej” wiąże się również rzecz skandaliczna. Posłowie SLD wygłaszali płomienne przemówienia polityczne, snując wizje powrotu cenzury. Prezes Trybunału musiał im przypominać, że nie są na wiecu. Zupełnie nie poczuwali się do odpowiedzialności za dotychczasowe fatalne działanie istotnej dla polskiego rynku medialnego instytucji, które kształtowali przez ostatnie lata.
Media są dziś dla większości ludzi podstawowym sposobem zdobywania wiedzy o świecie. Mają ogromną siłę oddziaływania. Niektórzy politycy tę siłę przeceniają, inni jej nie doceniają. I tym, i tym trzeba stale przypominać, że wszelkie próby porządkowania sfery mediów wymagają nie tylko stanowczości i zdeterminowania, ale również roztropności i rzetelności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce - komentarz Andrzeja Grajewskiego