Ceniony w świecie prawnik kanonista ks. prof. Remigiusz Sobański11 października w Katowicach odebrał nagrodę Lux ex Silesia.
Stwierdzić, że ks. prof. Sobański jest znany na Śląsku, to jak powiedzieć, że Spielberg jest znany w Kalifornii. Bp Tadeusz Pieronek nie ma wątpliwości: Ks. prof. Remigiusz Sobański to najlepszy prawnik kanonista w Polsce. Śląski prawnik uchodzi za najczęściej cytowanego na świecie polskiego kanonistę, a arcybiskup Madrytu kard. Antonio Ruoco Varela, przeprowadzając klasyfikację współczesnych nurtów w nauce prawa kanonicznego, wśród głównych przedstawicieli jednego z nich (zwanego historiozbawczym) wymienia i ks. prof. Sobańskiego. Dobre towarzystwo, trzeba przyznać.
Napisze po łacinie
Ks. prof. Sobański swoją naukową popularność za granicą tłumaczy licznymi publikacjami w różnych językach. Wychowankowie Księdza Profesora wiedzą, że z równą łatwością może napisać książkę po polsku, jak i po łacinie (kto to dziś jeszcze potrafi?), nie mówiąc już o językach nowożytnych.
W efekcie bibliografia śląskiego naukowca jest więcej niż imponująca. W księdze pamiątkowej, wydanej przed czterema laty z okazji 70. urodzin profesora, wykaz jego prac naukowych zajmuje ponad 20 stron. I chyba nikt nie wie, ile tych publikacji jest. – Po trzystu przestałem liczyć – stwierdził inny wybitny prawnik, były rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. Maksymilian Pazdan.
Myliłby się jednak ten, kto twierdziłby, że ks. Sobański to mól książkowy o słabym kontakcie z rzeczywistością. Katowiccy księża żartują, że jeśli późnym wieczorem na placu za katedrą w jakimś oknie migają obrazki z Eurosportu, to jest to pewnie okno ks. Sobańskiego.
Jest on także znany z ciętego języka i poczucia humoru. Podobno usłyszał kiedyś uwagę, że jego praca w sądzie kościelnym nie jest tak pasjonująca jak na przykład praca badacza sztuki. Odpowiedział anegdotą o znajomym z zagranicy, który przebywał u niego podczas jednego z naukowych spotkań w Warszawie. Kierując się gościnnością, ks. Sobański zabrał go na wycieczkę po Wilanowie, ale po przejściu kilku sal gość stwierdził krótko: „Wszystkie muzea są takie same...”.
Jeden a mądrze
Jest coś, co łączy Księdza Profesora z geniuszem średniowiecza, św. Tomaszem z Akwinu. Cechą tą jest szacunek i zaufanie do rozumu. – Każdy pogląd jest wart tyle i tylko tyle, co stojące za nim argumenty – uważa śląski naukowiec. I chyba stąd bierze się na przykład jego niechęć do wszelkiego rodzaju listów otwartych, sygnowanych przez najróżniejsze, ale bardzo liczne autorytety. – Po co to? Wystarczy, że powie jeden a mądrze – uważa. Bp Pieronek porównuje go do Mickiewiczowskiego cymbalisty Jankiela, przy którym nikt inny nie ośmieliłby się zagrać. Tyle że śląski naukowiec nie unika polemiki z poglądami przeciwnymi niż jego własne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała, korespondent KAI