Szkoła z duszą – Szkoła katolicka to taka, do której chodzą dzieci wierne – mówi o swojej podstawówce Tomek Górny z III a. – Takie, które wierzą w Boga i nie łamią przykazań.
No i prowadzi ją ksiądz dyrektor – wypunktowuje „katolickość” Wiktoria Jakubek z tej samej klasy. – A w święta chodzimy na Msze, także za zmarłych – przekrzykuje ich Olga Pęgiel. – No i naszym patronem jest św. Wincenty Pallotti, tam stoi jego pomnik – pokazuje Arek Sobczyk. – Religii mamy dwie godziny i stopień z niej liczy się do średniej – uzupełnia Ania Romuzga z VI klasy.
Trwa długa przerwa w publicznej katolickiej podstawówce na osiedlu Krakowiaków w Krakowie-Nowej Hucie. Adrian i Konrad, zamiast ganiać, popisują się tańcem (jutro zademonstrują go na dyskotece). Moi rozmówcy ze słynnej III a, mogącej występować w roli rzecznika szkoły (– Proszę przyjść do nas, sala 33 – zapraszają), też ustawiają się w parach i pokazują, jak się tańczy walca angielskiego. Dziewczyny narzekają, że chłopców jest za mało. Bo w szkole na każdym poziomie jest klasa taneczna, a oprócz tego działa klub taneczny. – A co wam się tu nie podoba? – pytam, żeby było coś dla równowagi. – Obiady... – mówi ktoś. – Ale dzisiaj jest kotlet de volaille... – Nie lubię, jak koledzy się przepychają, żeby dostać drugie danie – skarży się Kuba Pinkus.
130 okien
Osiedle powstało tu w 1958 r., pallotynów do zamieszkania na nim zaprosił kard. Macharski 9 lat temu. Zbudowali dom zakonny i kościół pw. Matki Bożej Pocieszenia. Dzisiejszy dyrektor szkoły ks. Marek Ostapiszyn SAC („Człowiek roku 2005” Gazety Krakowskiej) od razu zaczął prowadzić dla dzieci niekonwencjonalne Msze o 13.00 w niedzielę. Rozmowy, osobiste błogosławieństwo dla każdego. – Zaczęło się coś dziać, ksiądz był z wiernymi, nie tylko wychodził z kamienną twarzą – wspominają rodzice. 4 lata temu to oni wyszli z inicjatywą, żeby samorząd oddał szkołę pallotynom. Zakonnicy zwołali radę pedagogiczną, rozmawiali z rodzicami. Testy wypadły pozytywnie i 1 września 2004 ruszyła nowa podstawówka katolicka w starym budynku szkolnym.
Jej nowym opiekunem na 50 lat stał się Dom Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego, czyli ojcowie pallotyni. Kontrolę nad szkołą sprawuje rektor Domu w Krakowie ks. Józef Gwozdowski SAC, a nad realizacją programu – kuratorium. Szkoła pozostała publiczna, więc otrzymuje pieniądze z budżetu samorządu, tak jak podobne placówki świeckie. Nie trzeba płacić czesnego. Tyle że „organem prowadzącym” jest dom zakonny, więc musieli zatrudnić swoją księgową. – Środki, które dostaję, wystarczają na bieżące potrzeby szkolne – mówi ks. dyrektor. Ponieważ nie są szkołą samorządową, mogą pozyskiwać sponsorów. Dzięki ich wsparciu udało się wymienić 130 z ponad 200 wypadających przy otwarciu okien. Ale ks. dyrektor marzy o sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia. I uruchomieniu gimnazjum oraz liceum. Samorządowi już spodobał się ten pomysł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych