– Odczytanie wyroku w sprawie pacyfikacji KWK „Wujek” i „Manifest Lipcowy” wywołuje we mnie jednocześnie uczucie radości i smutku.
Radość wynika stąd, że sąd wreszcie znalazł winnych. Określił ich postępowanie mianem zbrodni komunistycznych. Mój smutek wynika z zatwardziałości skazańców.
Ciągle nie mają odwagi uznać, iż bardziej służyli komunistycznej, antyludzkiej ideologii niż ludziom. Czekałem na gest sumienia byłych zomowców.
Liczyłem, że z dystansu czasu zrozumieją swój błąd i przyznają, że brali udział w działalności zbrodniczej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ksiądz prałat Henryk Bolczyk – świadek tragedii, opiekun poszkodowanych