Informacja o kontaktach Andrzeja Micewskiego z bezpieką nie była dla mnie zaskoczeniem. Nie tylko dlatego, że od dawna wiedziałem o jego aktach, ale przede wszystkim dlatego, że miałem okazję poznać go osobiście.
W latach 80. i na początku 90. współpracował z re- dakcją „Gościa Niedzielnego”. Był jednym z najlepszych polskich publicystów politycznych i historycznych. Przez kilkadziesiąt lat wpływał na opinię publiczną, a zwłaszcza na środowiska związane z Kościołem. Przez długi czas cieszył się zaufaniem obu prymasów Polski: Wyszyńskiego i Glempa. Jego sprawa nie jest więc jedynie dramatem konkretnego człowieka, ale ważnym epizodem z naszych dziejów najnowszych.
Micewski od dwóch lat nie żyje. Nie przedstawi swojej wersji kontaktów z policją polityczną PRL. Spróbuję więc postawić kilka pytań, które może niczego nie wyjaśnią, ale pozwolą inaczej spojrzeć na materiały bezpieki. Na podstawie tych akt powstał bowiem tekst Piotra Adamowicza i Andrzeja Kaczyńskiego w „Rzeczpospolitej”, ujawniający, że Micewski był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Historyk” i „Michalski”.
Polityka jako gra
Micewski należał do pokolenia boleśnie zranionego przez PRL. Z całą pewnością intensywne kontakty z SB miał już w latach 60., a wydaje mi się, że wcześniej. W latach 40. i 50. był jednym z bliskich współpracowników lidera Paxu, Bolesława Piaseckiego. Micewski komunistów się bał, ale jednocześnie uważał, że trzeba z nimi prowadzić grę, aby stworzyć bardziej znośne warunki dla Kościoła i aktywności ludzi świeckich.
Dla niego polityka była przede wszystkim grą, w której słabszy musiał lawirować między różnymi koteriami partyjnymi i ubeckimi. Wiedział także, że jego pozycja w Kościele będzie tym silniejsza, im większą liczbą kontaktów po drugiej stronie będzie dysponował.
W czasach PRL Kościół nieraz korzystał w relacjach z władzami z usług różnych pośredników i ludzi cieszących się zaufaniem obu stron. Oczywiście do tego dochodziły także wielkie ambicje samego Micewskiego, który gotów był na różne kompromisy, aby osiągnąć cel polityczny.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Andrzej Grajewski