Wybuduję sobie miasto

W życiu Toma Monaghana spełniło się marzenie o karierze od pucybuta do milionera. Nie chce jednak swego bogactwa zatrzymywać dla siebie. Postanowił wybudować pierwsze w USA miasteczko, w którym będą obowiązywały katolickie zasady moralne

Patrząc na hordy barbarzyńców zalewających jego kraj, św. Augustyn napisał dzieło „O państwie Bożym”, według którego późniejsze pokolenia próbowały odbudowywać zniszczony wiekami wędrówek ludów ład. Dziś, widząc jak nowi barbarzyńcy wywracają do góry nogami moralny porządek, amerykański biznesmen Tom Monaghan próbuje budować Boże miasto. Na razie to tylko akademickie miasteczko.

Wymarzone miasto Boga
Miasteczko nazywa się Ave Maria i powstaje w Naples na Florydzie. Jego sercem ma być katolicki uniwersytet, który – jak twierdzi Tom Monaghan – dorówna renomą innym znanym amerykańskim uczelniom. Kształcąc specjalistów najwyższej klasy, ma stać się kuźnią chrześcijańskich elit, traktujących poważnie swoją wiarę, zaangażowanych w życie publiczne i zdolnych pociągnąć za sobą innych. Dlatego Tom Monaghan zabiega o to, by wykładali w nim najlepsi z najlepszych profesorów. Uczelnia musi spełnić jeszcze jeden warunek: uniwersytet musi być wierny nauczaniu Kościoła. Wykładowcy teologii i filozofii będą składać przysięgę na wierność Magisterium Kościoła i miejscowemu biskupowi. Wszystko po to, by kilka tysięcy studentów, oprócz solidnej wiedzy, mogło zdobyć rzetelną religijną formację.

Kształtowaniu dojrzałej duchowości ma też służyć znajdujący się w centrum miasteczka, największy w Stanach Zjednoczonych, kościół. Codziennie będzie w nim odprawianych nawet kilkanaście Mszy św. Będzie stały konfesjonał i ciągła adoracja Najświętszego Sakramentu. Wszystko po to, by mieszkańcy mogli swoje życie budować na osobistym kontakcie z Bogiem. Bo Tom Monaghan jest przekonany, że bez głębokiej wiary on sam nigdy nie osiągnąłby sukcesu w biznesie.

Miasteczko, które powstaje na 5 tys. akrów niezagospodarowanych terenów na Florydzie, jest dokładnie zaplanowane. Zgodnie z planem ma być w nim 11 tysięcy różnej klasy mieszkań. Od czynszowych po eleganckie domy. Będą też akademiki dla studentów. Osobno dla dziewcząt, osobno dla chłopców. Poza tym wiele miejsc do spacerów czy jazdy rowerem, bo prawie połowę obszaru miasteczka mają stanowić wolne przestrzenie. Będzie telewizja bez programów erotycznych oraz całkowity zakaz rozpowszechniania pism pornograficznych. W aptekach nie będą sprzedawane środki antykoncepcyjne, a lekarze nie będą dokonywali aborcji. Mieszkańcy Ave Maria mają stanowić wspólnotę, w której zaprzyjaźnieni sąsiedzi troszczą się o siebie nawzajem.

Utopia? Już siedem tysięcy ludzi zarezerwowało dla siebie w miasteczku domy. Wykupiono też 60 proc. przeznaczonej na sklepy i punkty usługowe powierzchni. Zgodnie z planem, pierwsi mieszkańcy wprowadzą się tu w połowie 2007 roku. Jeśli to nawet utopia, Monaghan nie jest w swoich marzeniach sam.
 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Macura