Na wystawie w kiosku wiszą rzędem okładki filmów porno. Są też okładki pornograficznych pism. Gdzie? Choćby na warszawskim Dworcu Centralnym. „Zgubny wpływ Zachodu” – powie ktoś. Nieprawda! Polska to jeden z nielicznych krajów na świecie, w którym producenci pornografii mogą ją pokazywać publicznie.
Podobne wystawy kiosków są nie do pomyślenia w większości państw zachodniej Europy. To zabronione nawet we Francji: kraju, w którym większość społeczeństwa odeszła przecież od chrześcijaństwa.
Goło za folią
– Okładki pism pornograficznych we Francji i wielu innych krajach Zachodu są zapakowane w nieprzeźroczyste folie – mówi Dariusz Kłeczek, lekarz i prezes Towarzystwa Odpowiedzialnego Rodzicielstwa w Tarnobrzegu. – Na wystawie kiosku zobaczysz tylko tytuł takiego pisma. A w dodatku pornografia leży zawsze na najwyższej półce, do której nie dosięgną dzieci – dodaje.
– Tymczasem w Polsce nikt nie nawołuje, żeby przed pornografią chronić najmłodszych. Naszym dzieciom pornograficzne obrazy zapadają w pamięć nawet w drodze po bułki – wtóruje Kłeczkowi Antoni Szymański, radny sejmiku województwa pomorskiego. – Przecież wyniki badań jasno pokazują, jakie skutki wywołuje pornografia. Naukowcy z USA udowodnili, że pornografia zachęca do stosowania przemocy wobec kobiet i do przemocy w rodzinie – mówi.
Niedawno akcję sprzeciwu wobec eksponowania pornografii i erotyki na ulicach zorganizowała dolnośląska Młodzież Wszechpolska. To organizacja, która ma opinię skrajnej. Być może dlatego media nie potraktowały jej protestu zbyt poważnie. W komentarzach niektórych dziennikarzy o akcji przewijała się nawet leciutka kpina. Mało kto zdał sobie sprawę, że ten protest zwraca uwagę na realny problem.
– Wiedza o tym, jakie skutki wywołuje pornografia, jest Polakom wciąż bardzo mało znana – uważa Antoni Szymański. – Brakuje jej choćby w programach szkolnych. A przecież właśnie dzieciom i młodzieży trzeba powiedzieć, dlaczego „konsumowanie” pornografii ma niszczące działanie – dodaje.
No właśnie, dlaczego?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak