W ciągu pierwszej godziny na stronę europejskiej biblioteki cyfrowej weszło 10 milionów osób. Później było tylko gorzej. A właściwie lepiej.
Bibliotekę cyfrową – Europeanę – uruchomiono i… po kilkunastu godzinach zamknięto. Zainteresowanie było tak duże, że naporu internautów nie wytrzymały serwery projektu. Informatycy robili, co mogli (dwukrotnie zwiększyli liczbę serwerów), ale nie potrafili opanować sytuacji. Dzisiaj na stronie www.europeana.eu można przeczytać informację o tym, że projekt ma ruszyć ponownie w połowie grudnia.
Wszystkie biblioteki Europy
Europeana to biblioteka cyfrowa. Miejsce, do którego może zajrzeć każdy, kto ma dostęp do komputera podłączonego do sieci internetowej. Wchodząc na stronę projektu, będzie można nie tylko poczytać stare manuskrypty, ale także pooglądać obrazy czy grafiki, posłuchać muzyki czy pooglądać stare filmy. A także zajrzeć do archiwalnych numerów gazet i pooglądać stare fotografie. Co najważniejsze jednak, wszystko będzie połączone w jedną całość. Dzisiaj część dzieł rozrzuconych jest po bibliotekach w różnych krajach. Chcąc poczytać o Chopinie czy Mozarcie, trzeba by przemierzyć prawie całą Europę. Podróżować trzeba nawet wtedy, gdy wszystko znajduje się w jednym miejscu. Mieszkaniec Pragi musi jechać do Holandii, jeżeli interesuje się sztuką Rembrandta. Zawsze można oczywiście przeszukiwać Internet. Tam też jest wiele informacji, ale nie są one uporządkowane i skatalogowane. Często trzeba poświęcić długie godziny, zanim znajdzie się poszukiwaną informację. Teraz ma być inaczej. Fizycznie książki czy płyty dalej będą w bibliotekach w Madrycie, Berlinie czy Warszawie, ale w Europeanie będą powiązane ze sobą cyfrowe ich kopie. Choć teraz – chwilowo – biblioteka nie działa wcale, jej zasoby zawierają ponad dwa miliony pozycji, w 23 różnych językach. A to nie koniec. Docelowo, do 2010 roku, Europeana ma składać się z 10 milionów obiektów.
Płaci Unia
Mówiły o tym nie tylko osoby zaangażowane w projekt, ale także przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso. Podstawą działania Europeany jest duża dostępność do zbiorów bibliotecznych. – Biblioteka jest prawdziwą zachętą dla Europejczyków XXI wieku do naśladowania ich kreatywnych przodków – mówił Barroso w czasie uroczystego otwarcia projektu. Europejczycy musieli wziąć sobie te słowa do serca, bo zainteresowanie nowym projektem przerosło wszelkie szacunki. Europeana powstała w ramach europejskiego projektu „Connecting Cultural Heritage” (Łącząc kulturowe dziedzictwo). Na jej rozwój Unia w ciągu najbliższego roku przeznaczy ponad 100 mln euro. Na funkcjonowanie i rozwój Europejska Biblioteka Cyfrowa będzie rocznie otrzymywała 2 mln euro. To niedużo, biorąc pod uwagę, że – jeżeli zostaną zrealizowane plany – będzie pierwszą, dostępną dla wszystkich europejską jednostką kultury.
Chopin i powstania
W Europeanie będą zbiory ze wszystkich dwudziestu siedmiu krajów członkowskich Unii. Po 2010 roku – jeżeli pozwolą na to finanse – będą tam sukcesywnie umieszczane zbiory krajów europejskich, które do Unii nie należą. Jakie polskie dzieła tam się znajdą ? Na początek trafiło tam już całkiem sporo informacji o Fryderyku Chopinie. Między innymi nagrania jego utworów, a także rękopisy preludiów. Poza tym w bibliotece cyfrowej będzie sporo dokumentów dotyczących ostatniej wojny światowej, rządu na uchodźstwie i okresu powstania styczniowego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek