… to hasło kampanii edukacyjno-informacyjnej, jaka ruszyła kilkanaście dni temu. Projekt dotyczy przedwcześnie narodzonych dzieci.
Organizatorem kampanii jest Polskie Towarzystwo Neonatologiczne (PTN), a sam projekt jest odpowiedzią na niepokojące statystyki oraz pogarszającą się sytuację opieki medycznej dzieci urodzonych przedwcześnie. Dzięki przedsięwzięciu rodzice oraz osoby opiekujące się maluchami zdobędą niezbędną porcję wiedzy o narodzinach, komplikacjach czy zagrożeniach, jakie za sobą niesie zbyt wczesny poród.
Przerażające statystyki
W Polsce co roku rodzi się około 24 tys. wcześniaków, czyli dzieci urodzonych przed 37. tygodniem ciąży. Ponad 3,5 tys. z nich waży poniżej 1500 g. Przy takiej masie urodzeniowej nietrudno o poważne komplikacje zdrowotne. To nie oznacza jednak wyroku śmierci czy niepełnosprawności. Prawidłowy rozwój jest możliwy przy zapewnieniu odpowiedniej opieki medycznej, o ile ta będzie zagwarantowana od pierwszych chwil życia. – To niesłychanie ważny problem w naszym kraju, gdyż dzieci takich rodzi się u nas zbyt wiele. Stanowią one 6–7 proc. wszystkich urodzeń. Tymczasem w krajach skandynawskich odsetek ten wynosi jedynie 2 proc. – podkreśla prof. Jerzy Szczapa, prezes PTN oraz kierownik Kliniki Neonatologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Ale polski problem to nie tylko liczba rodzących się przedwcześnie dzieci, ale także umieralność tych, które już się urodziły. Tym dzieciom, które już przyszły na świat, powinno zapewnić się odpowiednią jakość życia. Pierwsze chwile poza organizmem matki są nieustanną walką o przetrwanie.
Profilaktyka, badania, styl życia
Konsultant krajowy ds. neonatologii oraz kierownik Kliniki Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie – prof. Ewa Helwich podkreślała, że ze wszystkich krajów starej Unii Europejskiej jesteśmy na przedostatnim miejscu (przed Grecją) w statystyce dotyczącej umieralności wcześniaków. – Przyczyny niepowodzeń są różnorakie, a najważniejsze z nich to niewystarczająca opieka profilaktyczna nad ciężarną, utrudniony dostęp do badań specjalistycznych, niesprawny trójstopniowy system opieki perinatalnej oraz styl życia ciężarnych kobiet, który odbiega od wymogów zdrowotnych – wyjaśnia pani profesor. W skrócie rzecz ujmując, problemem są pieniądze i niska świadomość. Sprzęt medyczny do ratowania życia wcześniaków kosztuje kilkaset tysięcy złotych. W konsekwencji w Polsce jest zbyt mało stanowisk odpowiednio wyposażonych. Wysokie są także średnie koszty hospitalizacji (wynoszą nawet ponad 150 tys.). Tam, gdzie sprzęt jest, zdarza się, że nie ma odpowiednio wykwalifikowanej obsługi medycznej. Jej szkolenie także kosztuje. To jedna strona medalu. A druga? Świadomość nie tylko kobiet w ciąży, ale także ich otoczenia. Styl życia jest bardzo ważny w czasie ciąży. W Polsce nadal jest przyzwolenie na to, by ciężarna kobieta piła alkohol. Tymczasem ten nawet w minimalnych ilościach wpływa bardzo niekorzystnie na stan zdrowia nienarodzonego jeszcze dziecka.
Głównym celem kampanii „O!Słoń wcześniaka” jest zwrócenie uwagi na potrzebę poprawy obecnej sytuacji. Polskie statystyki na europejskim tle wypadają przerażająco. Obecnie działa już serwis internetowy www.wcześniaki.pl. Można tam znaleźć informacje dotyczące opieki nad wcześniakami, opis podstawowych problemów medycznych, przydatne linki i adresy oddziałów neonatologicznych w Polsce. Podobny poradnik-informator zostanie opracowany także w wersji papierowej. Kolejnym etapem kampanii będą cykliczne szkolenia dla pielęgniarek oraz warsztaty dla lekarzy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Leszczyńska, dziennikarz naukowy