Nie trzeba zabijać ludzkich embrionów, żeby pobrać od nich komórki macierzyste – ogłosili amerykańscy naukowcy. Teraz znikną moralne zastrzeżenia dotyczące wykorzystania ludzkich komórek macierzystych – przewidują media.
Badania nad komórkami macierzystymi prowadzone są od lat. Naukowcy wiążą z nimi ogromne nadzieje, ponieważ mogą one przynieść przełomowe osiągnięcia w leczeniu wielu chorób uznawanych dotąd za nieuleczalne. Komórki macierzyste to specyficzne komórki organizmu, które mają zdolność przekształcania się w inne komórki i tkanki. Gdy się stworzy odpowiednie warunki, z takiej komórki można wyhodować dowolną tkankę organizmu lub organ. A potem wykorzystywać je w leczeniu różnych chorób lub do przeszczepów.
Źródłem takich komórek są ludzkie zarodki, ale można pobierać je także ze szpiku kostnego oraz z krwi pępowinowej. Dlaczego zatem naukowcy upierają się, by komórki macierzyste pozyskiwać z embrionów? – Komórki uzyskane z krwi pępowinowej nadają się do leczenia tylko niektórych chorób. One mają po prostu mniejsze możliwości rozwoju i prawdopodobnie nie można wyhodować z nich każdej komórki czy tkanki organizmu. Naukowcy udowodnili, że komórki zarodka mają największy potencjał rozwojowy. Z jednej komórki zarodkowej można wyhodować wiele komórek macierzystych, i to takich, które mogą przekształcić się w każdą dowolną komórkę organizmu – wyjaśnia prof. Ewa Bartnik z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Już nie zabijamy
Zarodkowe komórki macierzyste uzyskuje się z ludzkich embrionów powstałych w wyniku zapłodnienia in vitro. Do tej pory pobieranie komórek powodowało niszczenie embrionu, czyli zabicie człowieka w bardzo wczesnym stadium rozwoju. Amerykańscy naukowcy z prywatnej firmy biotechnologicznej Advanced Cell Technology pokonali ten problem, i na tym – zdaniem wielu – polega ich osiągnięcie. Doktor Robert Lanza i jego koledzy uzyskali komórki z embrionu bez zabijania go.
Jak tego dokonali? Do badań wykorzystano 16 ludzkich zarodków w bardzo wczesnym okresie rozwoju, zapłodnionych metodą in vitro. Składały się one z ośmiu lub dziesięciu komórek. Z każdego embrionu za pomocą maleńkiej pipety badacze pobrali po jednej lub dwie komórki, z których następnie wyhodowali kolonie komórek macierzystych. Z czasem rozwiną się z nich mięśnie, nerwy albo komórki różnych układów ludzkiego organizmu czy narządy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura