Wreszcie z instytucji europejskiej przyszła dobra wiadomość. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy odrzuciło inicjatywę brytyjskiej socjalistki McCafferty, która chciała osłabić klauzulę sumienia.
Przypomnę, że daje ona lekarzom prawo do odmowy wykonania aborcji czy eutanazji z powodu sprzeciwu sumienia (więcej na str. 36–37). Z pierwotnego projektu posłanki McCafferty pozostały tylko przecinki – mówi Dariusz Lipiński z PO, przewodniczący polskiej delegacji. W efekcie zamiast osłabić, przyjęta rezolucja znacznie wzmocniła klauzulę sumienia.
Stało się tak z jednej strony przez uśpienie lewicowych posłów, którzy zwykle wygrywają głosowania w sprawach światopoglądowych, a z drugiej dzięki wyjątkowej mobilizacji prawicowych polityków. Na podkreślenie zasługuje rola polskich parlamentarzystów. Z dwunastoosobowej delegacji głosowało 9 posłów, z których tylko Marek Wikiński z SLD był przeciwny wzmocnieniu klauzuli.
Gdyby zabrakło polskich głosów, nie można by mówić o sukcesie, gdyż rezolucja została przyjęta niewielką większością – 56 za i 51 przeciw. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że głosowanie odbyło się 7 października, czyli we wspomnienie MB Różańcowej. Być może nikt z głosujących nie miał tej świadomości, co nie znaczy, że nie wolno doszukiwać się związku między pobożnym odmawianiem różańca w tysiącach polskich kościołów a zwycięstwem zdrowego rozsądku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny