Od 8 do 15 maja Benedykt XVI będzie przebywać w Izraelu i Jordanii. Będzie trzecim, po Pawle VI i Janie Pawle II, papieżem, który odwiedzi Ziemię Świętą.
Jak jego poprzednicy, Benedykt XVI będzie się modlił w świętych miejscach chrześcijan: Betlejem, Nazarecie, Jerozolimie, a ponadto spotka się z najważniejszymi przedstawicielami judaizmu i islamu. W Ammanie odwiedzi meczet Al-Hussein Bin-Talal, w Meczecie Skały – jednym z najświętszych miejsc muzułmanów – spotka się z wielkim muftim Jerozolimy.
Z kolei po modlitwie pod Ścianą Płaczu będzie rozmawiał z wielkimi rabinami Izraela. Luigi Accattoli, długoletni watykanista włoskiego dziennika „Corriere della Sera”, napisał w specjalnym tekście dla „Gościa” (s. 16–17), że pielgrzymka do Ziemi Świętej była „chyba najbardziej odważną i ryzykowną spośród wszystkich dotychczasowych decyzji papieża”. Chociażby ze względu na trwający ciągle konflikt izraelsko palestyński.
Ale ponadto Benedykt XVI będzie narażony również na to, że niektóre jego słowa lub gesty mogą być zniekształcone, inne pominięte, a jeszcze inne wyolbrzymione. Tak stało się, jak pamiętamy, w czasie niedawnej podróży Benedykta XVI do Afryki. Wtedy przez kilkanaście dni światowe media poddały dogłębnej analizie kilka papieskich zdań o prezerwatywach, a przemilczały dziesiątki innych, niezmiernie ważnych przemówień. Może tym razem będzie lepiej?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny