Czego w polskiej szkole już wkrótce może nie nauczyć się Jaś? Ano, na przykład tego, skąd pochodzą zwroty „Ociec, prać?”, czy „Kończ, waść, wstydu oszczędź!”.
W zeszłym roku, dzień przed Wigilią, minister Katarzyna Hall podpisała nową podstawę programową dla szkół. Zgodnie z tym dokumentem, maturzysta może w ogóle nie mieć w ręku Sienkiewiczowskiego „Potopu”. I żadna kara za lenistwo nie może go spotkać.
Na pytanie komisji egzaminacyjnej będzie mógł odpowiedzieć: – Wołodyjowski? Kmicic? O tych dżentelmenach na języku polskim nie rozmawialiśmy. Nowa podstawa programowa budzi wiele wątpliwości. Szczegółowo o problemie pisze ks. T. Jaklewicz na str. 16–19.
Można mieć nadzieję, że ministerstwo oświaty posłucha głosów krytyki, m.in. ze strony historyków i nauczycieli, i zreformuje swoją reformę. Na pytanie „Ociec, prać?”, należałoby odpowiedzieć: „Nie prać! Zreformować już zreformowane”. Inaczej czeka nas katastrofa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny