„Chciałbym być szczęśliwy”. „To bądź!”. Życie to decyzje. Powiedz Duchowi Świętemu, co chcesz robić… i zacznij to robić.
25.05.2022 09:10 GOSC.PL
Źródło naszego szczęścia, poczucia bezpieczeństwa, godności nie leży na zewnątrz. Jest w nas.
- Powiedzieć „wierzę” to jest decyzja – opowiada franciszkanin. Rafał Kogut – Jezu, decyduję, że wierzę, że jesteś ze mną, jesteś we mnie.
To my zdecydowaliśmy, że rozpoczynamy każde spotkanie uwielbieniem.
To my zdecydowaliśmy, że wchodzimy w kolejny kurs Alpha i zbieramy na niego środki.
To my zdecydowaliśmy, że wynajmujemy Dom Kultury czy ośrodek na letnie rekolekcje.
A Pan Bóg błogosławi temu lub nie.
Myślę, że źródło ogromnej popularności kaznodziejów internetowych, których narracja często oparta jest na lęku, spowodowana jest tym, że wielu ludzi boi się samodzielnie podejmować decyzje. Chcą się na kimś uwiesić, często domagają się, by osoby te podjęły za nie decyzje. To łatwe. Zbyt łatwe.
Od „kierownictwa duchowego” wolę określenie „towarzyszenie”. Nie kojarzy się z wydawaniem dyrektyw, ale oznacza wspólną drogę i podprowadzenie do samodzielnego podejmowania decyzji.
Jeden z ewangelizatorów opowiadał mi, jak uwalniającym doświadczeniem było to, gdy w czasie szarpaniny, gdzie pojechać na rekolekcje (miał setki zaproszeń i nie wiedział, które wybrać), przeczytał: „Będę błogosławił ci na wszystkich twoich drogach”. W pierwszym odruchu zawołał: „Tak, Panie, będę Cię błogosławił na wszystkich Twoich drogach”, ale zrozumiał, że te słowa skierowane były do niego. To Bóg zapewniał: „To Ja będę ci błogosławił. Ty wybierają, decyduj”.
- Przypominam sobie wiele osób z takim podejściem totalnym. Nie wiedziały, jaką decyzję co do swojego życia podjąć, choćby w kwestii małżeństwa – opowiadał mi o. Tomasz Nowak w książce „W ciemno za światłem” - Nawet ci, którzy już idą za Panem Bogiem, mogą się zafiksować na takim myśleniu. To pokazuje, że nie znamy Pana Boga: nawet kiedy już Mu służymy, jesteśmy gorliwymi ewangelizatorami, ciągle gdzieś w nas tkwi jakiś Jego nieprawdziwy obraz. Ten fragment jest dobrym komentarzem do wielu sytuacji w naszym życiu: „Na wszystkich drogach, które wybierzesz, ci pobłogosławię, ty wybierz”. Tylko że my mamy niewolniczą, poddańczą mentalność, chcemy, żeby Pan Bóg za nas decydował. Dlatego totalną rewolucją było dla mnie spotkanie z o. Raniero Cantalamessą. Gdy go spytałem, na czym polega posłuszeństwo zakonne, posłuszeństwo Duchowi Świętemu, stwierdził: „Powiedz Mu, co chcesz robić, i zacznij to robić”.
Marcin Jakimowicz