Rosyjskie badania wskazują, że Rosjanie popierają prezydenta Putina (ok. 80 proc.) oraz wojnę na Ukrainie (ok. 75 proc.). Jak to wytłumaczyć? Na to pytanie w rozmowie z Andrzejem Grajewskim opowiada rosyjski politolog dr Igor Greckij.
„Biorąc pod uwagę nasilające się represje wobec osób o odmiennych aniżeli oficjalne poglądach, do wyników wszystkich badań socjologicznych podchodziłbym bardzo ostrożnie. Nie można zapominać, że za rządów Putina władze wykorzystują sondaże do promowania korzystnych dla siebie narracji. Kilka lat temu rozmawiałem ze znajomym socjologiem, który powiedział mi wprost, że nie wiemy, co myśli społeczeństwo rosyjskie, gdyż ok. 60 proc. respondentów nie odpowiada na wrażliwe pytania dotyczące polityki wewnętrznej, rządu czy prezydenta. Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie takich respondentów, jak sądzę, przybyło. Niemniej przyznaję, że wielu Rosjan popiera tzw. operację specjalną na Ukrainie [tak rosyjska propaganda określa wojnę na Ukrainie – przyp. A.G.]” – mówi dr Greckij.
W najnowszym wydaniu przeczytasz również:
- O konieczności regularnych badań, skutkach pandemii i opiece zdrowotnej nad uchodźcami z Ukrainy w rozmowie z Magdaleną Dobrzyniak mówi minister zdrowia Adam Niedzielski. „Prawa uchodźców i obywateli polskich pod względem dostępu do opieki zdrowotnej zostały zrównane, z dwoma jednak wyjątkami – uchodźcy nie uczestniczą w programach profilaktycznych i nie korzystają z leczenia uzdrowiskowego. Skala zainteresowania dostępem do ochrony zdrowia nie jest jednak na razie tak duża, żeby prowadziło to do obciążenia systemu. Czasem obywatele Ukrainy popełniają błąd, udając się bezpośrednio do szpitala zamiast do lekarza w przychodni. Przygotowaliśmy ulotki w języku ukraińskim, w których podane są informacje, gdzie należy się zgłaszać w stanach zagrożenia życia, a gdzie szukać pomocy przy leczeniu chorób niewymagających szybkiej interwencji” – mówi minister zdrowia.
- Zarzut nieobecności Boga pojawia się zwykle wobec przypadków szczególnego bestialstwa, jak dziś na Ukrainie. Gdzie jest Bóg? – pyta Franciszek Kucharczak i odpowiada – w ludziach, którzy tam cierpią i giną. „Jedno jest pewne: Bóg jest dobry i żadne zło nie jest Jego dziełem. Trudność w pogodzeniu tej kwestii ze złem, jakie dzieje się w świecie, wynika z faktu, że rzeczywistość Boża nieskończenie przewyższa nasze pojmowanie” – pisze autor.
- Zbliża się beatyfikacja Pauliny Jaricot, założycielki Żywego Różańca. O idei tej modlitwy i przyszłej błogosławionej pisze Marcin Jakimowicz. „Na hasło w krzyżówce: ‘Robotnicy, Róża’ odpowiedź nie musi brzmieć: ‘Luksemburg’. Może być nią Paulina Jaricot, osoba równie bliska lyońskim pracownicom i grupom, których dewiza brzmi: ‘Różaniec? Stanowczo odmawiam’. Jej pomysł był genialny w swej prostocie. ‘Piętnaście węgli: jeden płonie, trzy lub cztery tlą się zaledwie, pozostałe są zimne. Ale zbierzcie je razem, a wybuchną ogniem’” – pisze Marcin Jakimowicz.
- Ksiądz Jarosław Mitrzak w rozmowie z Barbarą Gruszką-Zych opowiada o Lence z Syberii, która zrezygnowała z bycia modelką i prezenterką telewizyjną, by modlić się i katechizować. „Już w czasie jej choroby pojechałem z nią i Taisją na Kaukaz, do miejscowości Dombaj. Wsiedliśmy do kolejki wiozącej na szczyt i zanim się zorientowałem, Elena jak stara znajoma rozmawiała z jakimś chłopakiem i dziewczyną. Okazało się, że świeżo się pobrali, a ona im radziła, żeby oprócz cywilnego wzięli ślub kościelny i tłumaczyła, dlaczego to jest dobre. Cztery dni przed śmiercią poprosiła, żebym zawiózł ją na wózku do fryzjerki. Od razu weszła z nimi w kontakt. Kiedy w drodze powrotnej pomagałem jej przesiąść się z wózka do samochodu, za naszymi plecami zatrzymała się staruszka. „Czy my się znamy?”– zwróciła się do Eleny. „Bo pani już z daleka się do mnie uśmiechała i myślałam, że tak” – usłyszałem. Tak objawiał się jej charyzmat. W jej oczach też było to coś, co sprawiało, że czułeś się kochany. A poza tym jak prawdziwy przyjaciel potrafiła zwrócić uwagę, czasem dość emocjonalnie, i nikt się nie obrażał” – wspomina ks. Jarosław.
- Jezus zapowiada, że tym, którzy uwierzą, „te znaki towarzyszyć będą”. I wymienia dary charyzmatyczne. Ludzie z Odnowy w Duchu Świętym uwierzyli. Franciszek Kucharczak wyjaśnia, czym jest jeden z największych ruchów modlitewnych w Kościele katolickim. „Niedawno ks. Artur Potrapeluk, krajowy koordynator Odnowy w Duchu Świętym, był w Turcji. Zakładał tam wspólnotę. Na stacji benzynowej kasjerka, widząc jego jasną karnację, zapytała, kim jest. Kapłan nie zna tureckiego, ale towarzyszący mu kapucyn zrozumiał, więc odpowiedział za niego, że jest księdzem katolickim. – Ona zaczęła wtedy opowiadać o swoim życiu. A ja miałem wówczas poznanie, dzięki któremu rozumiałem, co mówi. A mówiła o swoich grzechach, o problemach… Zaproponowałem, że możemy się nad nią pomodlić o doświadczenie Bożej miłości – opowiada kapłan. Modlili się więc, a potem przyszła druga kasjerka, przyszedł także ochroniarz. Potem uklękli ludzie z kolejki. – Zaczęliśmy się nad nimi modlić, a Duch Święty tak ich dotknął, że zapytali, gdzie mogliby się ochrzcić, gdzie mogliby znaleźć kościół, w którym mogliby więcej usłyszeć o Jezusie – opowiada. I dodaje: – Myślę, że bez Ducha Świętego, ludzkimi metodami trudno byłoby dotrzeć do tych ludzi z Ewangelią, z doświadczeniem żywego Boga” – relacjonuje Franciszek Kucharczak.
- Od lat młodzi Polacy mają problem z dostępem do mieszkań. Do tej pory, nie mając pieniędzy na zakup własnego lokum, zwykle zaciągali wieloletnie zobowiązanie w banku. W dzisiejszych realiach wielu z nich nie może już sobie na to pozwolić. Rosnące koszty budowy sprawiają, że ceny nieruchomości są coraz wyższe, a kolejne podwyżki stóp procentowych obniżają naszą zdolność kredytową. Co państwo powinno zrobić w tej sytuacji? Maciej Kalbarczyk analizuje raport „Lokalna alternatywa. Jak wybudować w Polsce brakujące mieszkania?”, wydany przez Klub Jagielloński.
«
‹
1
›
»