„Nasze myśli i modlitwy zwrócone są dziś szczególnie w stronę Mariupola, miasta męczenników i heroicznych obrońców Azowstalu” – powiedział w codziennym orędziu wojennym abp Światosław Szewczuk. Podkreślił, że wszyscy polegli, zarówno żołnierze, jak i bestialsko zamordowani cywile, są głosem wołającym do świata o sprawiedliwość.
Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików nawiązał do wspominanego dziś w liturgii wschodniej św. Jerzego, nazywanego także Zwycięzcą. „W czasie wojny postać tego wielkiego męczennika jest dla nas szczególnie wymowna. Poprzez heroizm ujawnia on niegodziwość swoich oprawców, a jego poświęcenie owocuje wielkim zwycięstwem” – powiedział abp Szewczuk.
„Naszym codziennym cierpieniem ujawniamy nikczemność oprawców, którzy najechali ukraińskie ziemie, choć ci prześladowcy noszą na swoich mundurach wstążki św. Jerzego i chcą przywłaszczyć sobie zwycięstwo tego wielkiego męczennika. Tymczasem to właśnie on ich dziś demaskuje. Ukraińcy broniąc swojej ojczyzny, składają na jej ołtarzu swoją czystą miłość. Ta niewinna ofiara to siła, która przyniesie nam zwycięstwo – zapewnia abp Szewczuk. – Jesteśmy przekonani, że wielki męczennik św. Jerzy walczy dziś za Ukrainę, jest po naszej stronie, chce swoją kopią zniszczyć na naszej ziemi pradawnego smoka, który usiłuje spalić nasz naród żywym ogniem. Św. Jerzy jest z nami, odniesiemy zwycięstwo razem z nim! Boże, błogosław Ukrainę! Daj znam zwycięstwo nad niegodziwym wrogiem. Pozwól narodowi ukraińskiemu zdemaskować niegodziwość swojego oprawcy, a swoim czystym poświęceniem głosić chwałę zmartwychwstałego Zbawiciela.“
Wstążka św. Jerzego jest na Ukrainie traktowana jako symbol aneksji Krymu oraz obecnej inwazji. Przed wojną jej produkowanie i noszenie było zagrożone mandatem, po zakończeniu działań zbrojnych konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze. Władimir Putin regularnie pojawia się z wpiętą w klapę marynarki czarno-pomarańczową wstążką. Rozdaje się je także na moskiewskich ulicach przed dniem zwycięstwa, upamiętniającym zakończenie II wojny światowej, który w Rosji obchodzony jest 9 maja. Żołnierze mają je wpięte w mundury podczas defilad. Noszących te wstążki Ukraińcy nazywają „koloradami”. To pejoratywne określenie pochodzi od „koloradzkiego żuka”, czyli stonki ziemniaczanej, która ma podobne barwy.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
Łukasz Sośniak SJ