Ja jestem dobrym pasterzem (...). Życie moje oddaję za owce. J 10,14-15.
Jezus powiedział do faryzeuszów: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz”.
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Trudno wczuć się w rolę owcy. Albo baranaJa jestem dobrym pasterzem (...). Życie moje oddaję za owce.
J 10,14-15.
Trudno człowiekowi wczuć się w rolę owcy. Albo barana. Dlatego też słowa Jezusa, że życie oddaje za owce, mogą nie wybrzmieć w naszej duszy tak, jak powinny. Ale gdybyśmy sobie wyobrazili siebie w innych sytuacjach… Ot, jako turystów w górach, których nocą, we mgle i ulewie, oddany im przewodnik bezpiecznie sprowadza w doliny. Albo jako bezradnych cywilów, którzy pod opieką żołnierzy odprowadzani są z ognia walk w bezpieczne miejsce. Bóg gotów jest za nas oddać życie. Więcej, oddał je, gdy umarł na krzyżu. Bardzo Mu na nas zależy. Przejmuje się losem każdego. Nikogo z nas nie chce zgubić. Bo nie chce, byśmy zginęli na wieki… Takiego mamy Boga. W takim Bogu złożyliśmy nasze nadzieje.
Andrzej Macura