Ginie cenna przyroda Ukrainy. Jak długo będzie trwała odbudowa ekosystemu?

Wojny doświadcza dzika przyroda Ukrainy. "Cała chemia, całe tony żelastwa, które w postaci bomb, czy porzuconego, zniszczonego sprzętu wojennego będą zalegały na tych ziemiach, zniszczą je pod względem ekologicznym" - mówi dr Jerzy Parusel, wieloletni dyrektor Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego Górnego Śląska.

Dr Parusel podkreśla również, że czas, w którym mają miejsce te wydarzenia, jeszcze bardziej destrukcyjnie wpływa na przyrodę: "Mamy wiosnę, okres lęgów wielu ptaków, czas przylotów - to są straty, które nie zostaną odbudowane. Wiele ptaków w ogóle nie przystąpi do lęgów". Najbardziej zagrożone są obszary błotne, ekosystemy w okolicach Kijowa i obszary nadmorskie w okolicach Odessy.

Również ukraińskie stepowe obszary równinne, bombardowane i niszczone okopami, będą przez długi czas odbudowywać swoją wartość przyrodniczą, która była chroniona przez Ukraińców. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat na terenie Ukrainy powstały trzy parki narodowe. Wschodnia nizinna część Ukrainy to obszary wielkich stepów, obszary dolin rzecznych z obszarami Ramsar, czyli obszarami podmokłymi, wyznaczonymi jako teren o znaczeniu międzynarodowym na mocy Konwencji Ramsar. Jak podkreśla dr Parusel, nie tylko życie ludzkie chronione jest konwencją Genewską, ale są również konwencje, które chronią np. obszary błotne czy gatunki wędrowne. Naruszane są więc nie tylko prawa człowieka, ale również przyrody.

O możliwej wycince drzew przez Rosjan po zajęciu Ukrainy dr Jerzy Parusel rozmawiał w audycji Radia eM.

Zwierzęta panicznie boją się wystrzałów, huku bomb, ogromnego natężenia dźwięków i na pewno uciekają z bombardowanych miast ukraińskich - uważa Jacek Karczewski ze Stowarzyszenia Jestem na pTak. Tam, gdzie są prowadzone działania wojenne, ptaki nie mają szans na normalne życie. Dlatego najbardziej zagrożone są tzw. ptaki miejskie, ale również siedliska półnaturalne mają problemy. Zagrożone są szczególnie cenne gatunki powiązane z bagnami czy mokradłami, ale również stepami, m.in. wodniczka, mały ptak wielkości wróbla, kiedyś żyjący w całej Europie, dziś w największej liczbie spotykana na terenach Ukrainy i Białorusi. Zagrożeniem jest również rodzaj użytej broni. Broń biologiczna czy chemiczna może być prawdziwym dramatem również dla przyrody.

Tam, gdzie toczą się działania wojenne, zawsze są ofiary, również wśród zwierząt. Najgorzej, gdy są to obszary, nad którymi ciągną się szlaki wędrowne. Każdego roku duże ilości ptaków giną nad obszarami np. Bliskiego Wschodu, który jest terenem niespokojnym i niestabilnym politycznie.

Ale są też tak zwane korytarze "zimnej wojny", jak np. pas ziemi pomiędzy Koreą Północną i Południową, osiągający miejscami szerokość 250 km, pas ziemi niczyjej, gdzie zwierzęta, cała przyroda mają bardzo dobre warunki do rozwoju.

Jacek Karczewski na antenie Radia eM:

Jacek Karczewski nawiązuje również do roli ptaków w czasie wojny na przestrzeni wieków. Od Starożytnej Persji, przez czasy Napoleona po drugą wojnę światową ptaki wykorzystywane były do komunikacji i przekazywania różnych strategicznych informacji. Największą rolę pełniły tutaj gołębie pocztowe. Tylko Brytyjczycy w swojej armii mieli w gołębnikach ponad ćwierć miliona gołębi pocztowych. Kiedy Niemcy zajęły tzw. Kraj Warty, jedną z pierwszych decyzji było zarekwirowanie wszystkich gołębników i gołębi. Talibowie współcześnie w kontrolowanych przez siebie rejonach wprowadzili natychmiast zakaz trzymania gołębi. Gołębie znane są z tego, że potrafią przekazywać informacje, a nawet przesyłki pocztowe, dziś np. mogłyby to być mikrochipy z bardzo cennymi danymi.

Wśród ciekawostek należy zaznaczyć, że Brytyjczycy ustanowili ciekawy medal dla zwierząt zasłużonych w walce na froncie. Większość tych medali, spośród 54 bohaterów odznaczonych tym medalem w czasie II wojny światowej, przypadło gołębiom (w liczbie 32 medali). Pozostałe zwierzęta to 18 psów, trzy konie i kot. Zresztą na granicy londyńskiego Hyde Parku w 2004 roku postawiono specjalny pomnik upamiętniający to wydarzenie.

Z kolei Francuzi trzymali na wierzy Eiffla papugi, które dzięki swojemu fantastycznemu wzrokowi strzegły nieba nad stolicą Francji. One pierwsze zauważyłyby nadciągający nalot bombowy. Zaś w wojennych okopach wykorzystywane były kanarki, dlatego że one, podobnie jak w kopalniach, tak w również w okopach świetnie wyczuwały gaz, który Hitlerowcy mogli rozprowadzać czy pompować do okopów. Pierwsze wówczas umierały kanarki, co pozwalało na ewakuację żołnierzy.

Inne ptaki, np. mewy, były pierwszymi, które informowały o czajeniu się łodzi podwodnej, na co alianci zwracali szczególną uwagę. Na wojnie służyły również sokoły wędrowne i jastrzębie, które były używane do zabijania gołębi przenoszących wiadomości na linii frontu. Inny aspekt wojny to ten, gdzie my toczymy ją z ptakami i dziką przyrodą. Ale to długa i bolesna historia.

Historia ptasich bohaterów na antenie Radia eM:

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Katarzyna Widera-Podsiadło