Z góry zaznaczam: przyjmę orzeczenie Kościoła na temat objawień w Medjugorju. Teologowie są coraz bardziej zgodni: ostateczna ocena tych spotkań, z których każde kończy się zdaniem: „Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”, będzie możliwa dopiero po tym, gdy ustaną.
Pamiętam, jak w czasie rozmowy z Vicką (jedną z „widzących”) jakiś pielgrzym rzucił: „A podobno Matka Boża powiedziała na ten temat to i tamto”. Chorwatka jednak uśmiechnęła się: „Nie! Znam Ją. Maryja nigdy by tak nie powiedziała…”. Zachwyciła mnie ta pełna zażyłości opowieść o Matce Jezusa. To samo mogła powiedzieć 140 lat wcześniej Bernadetta Soubirous. Jej ostatnie słowa brzmiały: „Widziałam Ją... Jakże była piękna! Spieszno mi, by Ją znowu zobaczyć”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.