Prawdziwą rewolucję w świecie przeprowadza ten, kto dzień po dniu bez rozgłosu zabiega o to, by nie gardzono najmniejszymi i ubogimi, by ich nie odrzucano, lecz pomagano się podnieść i żyć na miarę godności dziecka Bożego – powiedział Papież do włoskiego stowarzyszenia, które promuje adopcję na odległość. Nosi ono imię Agaty Smeraldy, pierwszej dziewczynki, która w 1445 r. została przyjęta do słynnego florenckiego przytułku dla opuszczonych dzieci (Spedale degli Innocenti).
Zwracając się do członków stowarzyszenia Papież wskazał na pilną potrzebę czułości i ojcostwa.
„Ostatnio, w jednej z katechez poświęconych św. Józefowi, poruszyłem temat adopcji dzieci. Chwaliłem i zachęcałem małżonków, którzy otwierają swoje serca i domy, aby przyjąć chłopca lub dziewczynkę, którzy nie mają rodziny. W podobny sposób ta wrażliwość, ta otwartość, to ojcostwo i macierzyństwo są również podstawą waszego zaangażowania. W rzeczywistości osoby decydujące się na adopcję na odległość kierują się chęcią podania ręki dziecku, aby czuło się kochane, aby nie brakowało mu niezbędnych rzeczy, aby mogło dobrze się rozwijać... Bardzo wam dziękuję, ponieważ współpracujecie w niesieniu światu czułości Boga, Jego ojcostwa, które jest wielkim darem, jaki dał nam Jezus. Jezus nie tylko mówił nam o Ojcu, ale także przyjął nas do swojej własnej relacji z Ojcem.“
Krzysztof Bronk