Przemyśl to

To dopiero początek wojny. Na granicy ogrom pomocy jest niewyobrażalny.

Pierwszy moment po przekroczeniu progu dworca w Przemyślu: surrealizm. Jakby klatka z historycznego filmu wojennego, coś nierealnego. I tylko szum rozmów, ciche nawoływania, harmider przemieszczających się ludzi, płacz i śmiech dzieci stawiają szybko do pionu. To nie film, to realia trzeciego i czwartego dnia wojny. Wojny, w której wybuch większość tutaj obecnych jeszcze tydzień wcześniej nie wierzyła. Przemyśl i oddalona o kilkanaście kilometrów Medyka to miejsca, gdzie w ciągu kilku pierwszych dni ataku na Ukrainę dotarło najwięcej osób. Tylko tu bowiem granicę można przekroczyć na trzy sposoby: samochodem, pieszo i koleją.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska