SWIFT. Tych pięć literek elektryzuje świat. Jedni uważają, że Rosję po ataku na Ukrainę powinno się natychmiastowo odłączyć od systemu SWIFT, inni – że to byłoby jak użycie broni atomowej i miałoby opłakane skutki dla wszystkich. Czym jest ten system i jakie byłyby konsekwencje wyłączenia z niego jednego państwa?
SWIFT to skrót od Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication, czyli Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej. Działa od prawie 50 lat i zostało powołane, by nadzorować system międzynarodowych przelewów finansowych. To w zasadzie sieć, której zadaniem jest wymiana informacji pomiędzy bankiem, z którego pieniądze wychodzą, a tym, do którego płyną (choć czasami przebiega ona przez długi łańcuch banków pośrednich). Gdy przelewy wykonywane są pomiędzy bankami w obrębie jednego kraju, banki te mogą się „dogadać” bezpośrednio. Gdy jednak przelew jest wykonywany za granicę albo za pośrednictwem instytucji zagranicznej, konieczna jest instytucja, system, który dopilnuje, by wszystkie niezbędne do przelewu informacje zostały przekazane. Tu zresztą nie chodzi tylko o przelewy pomiędzy dwoma bankami, ale także o transakcje giełdowe, o działanie domów maklerskich czy innych instytucji finansowych (np. towarzystw ubezpieczeniowych).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.