Ta pozornie drobna informacja niesie ogrom bolesnego realizmu. Wcześniej w księdze czytamy słowa o wyjątkowym wybraniu: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię”, a w nagłówku: „Słowa Jeremiasza, syna Chilkiasza, z rodu kapłańskiego, który był w Anatot”.
Skąd wzięło się Anatot i co ono oznacza? By zrozumieć, trzeba wrócić do czasów niemal 400 lat wcześniejszych niż dni działalności Jeremiasza w VII w. przed Chr. Był to okres, gdy król Saul ścigał Dawida, chcąc go zabić. Dawid znalazł się w Nob, gdzie było najważniejsze izraelskie sanktuarium. Tam kapłan Achimelek udzielił mu schronienia. Za ten gest pomocy Saul się zemścił – zabił wszystkich kapłanów w Nob. Ocalał jedynie Abiatar, syn Achimeleka. Gdy po śmierci Saula w bitwie z Filistynami Dawid został w Izraelu królem, mianował Abiatara najwyższym kapłanem. Ale Abiatar popełnił polityczny błąd – poparł Adoniasza, który rywalizował o władzę z Salomonem. Gdy więc Salomon został władcą, pozbawił arcykapłana urzędu i skazał na wygnanie do Anatot, miejscowości, z której widać było Jerozolimę i świątynię. Abiatar każdego dnia widział miejsce, w którym składano ofiary, ale nie miał wstępu do niego. Jego potomkowie, kapłani z Anatot, dziedziczyli ten zakaz. I tak oto u początku Księgi Jeremiasza czytamy skromną wzmiankę, która niesie tak bolesną treść dla kapłana Jeremiasza. Był ustanowiony prorokiem dla narodów, ale nie mógł jako kapłan uczestniczyć w składaniu ofiar. Co więcej, prorocką posługę, która trwała około 40 lat, pełnił Jeremiasz w Jerozolimie, także w świątyni i jej sąsiedztwie. Zakaz musiał być zatem bardzo dotkliwy, jednak wiernie pełnił swą posługę.
Czytany dziś fragment Ewangelii przenosi nas do Nazaretu, rodzinnego miasta Jezusa. On także, choć bez konotacji związanych z Jeremiaszem, staje się dla swych słuchaczy twierdzą, kolumną i murem, znakiem sprzeciwu i celem wrogości. •
ks. Zbigniew Niemirski