A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie. Mt 1,22
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».
A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami.
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
Ewangelia z komentarzem. Wydarzenia są jak puzzle z niepasujących do siebie układanekA stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie. Mt 1,22
Możemy czasem mieć wrażenie, że spotykające nas wydarzenia są jak puzzle z różnych dziwnych układanek, kompletnie do siebie niepasujących. Wybijają nas one z dotychczasowego sposobu funkcjonowania i rozumienia rzeczywistości. W pewnym sensie musimy poukładać się na nowo, nieraz zupełnie inaczej niż do tej pory. Józef miał plan, ożenił się z Maryją i zapewne oczekiwał wspaniałej wspólnej przyszłości. Dowiaduje się, że Maryja spodziewa się dziecka, więc modyfikuje swe zamiary, wprowadza opcję awaryjną. Ale w tym wszystkim Bóg też ma swój plan, zapowiedziany dawno, realizowany od wieków i dopiero czas pokaże, jak wszystko w nim się zgadza i pasuje. Dziś jednak potrzebne jest zaufanie.
Znajdziesz nas także w Podcastach Google
Magdalena Jóźwik