Ikona dla jej właściwego odczytania potrzebuje żywotnego środowiska liturgii, modlitwy, śpiewu, zapachu…
Od jakiegoś czasu obserwujemy w Kościele wzrost zainteresowania ikoną. Bez wątpienia dla wielu ludzi właśnie taki typ sztuki sakralnej jest pomocą w modlitwie. Sam wielokrotnie uczestniczyłem w nabożeństwach prawosławnych i osobiście przemawia do mnie ten rodzaj estetyki. Zastanawiam się jednak, czy nie krzywdzimy ikony, wyciągając ją z szerokiego kontekstu tradycji chrześcijaństwa wschodniego. Czy o estetykę przede wszystkim tutaj chodzi? Na ile ikona, która wyrosła z tradycji bizantyjskiej, może być przeniesiona w kontekst innej sztuki sakralnej, na przykład baroku, albo innej liturgii, na przykład rytu rzymskiego? Czy ikona, przy wszystkich jej niewątpliwych zaletach, jest czytelna w ramach innej estetycznej lub liturgicznej całości? Należy do dziedzictwa Kościoła powszechnego, to fakt, ale czy nie czynimy jej nieczytelną?
Rosyjski teolog Paweł Fłorenski pisał o tym, że dzieło sztuki nie jest martwym przedmiotem, ale żyje i potrzebne są mu ku temu specyficzne warunki, sprzyjający klimat. Bez niego, bez właściwych warunków bytu artystycznego, dzieło sztuki „umiera lub w najlepszym wypadku przechodzi w stan anabiozy, przestaje być odbierane, a niekiedy nawet przestaje istnieć jako fenomen artystyczny”. Jest to szalenie mocne stwierdzenie. Używając innego przykładu, możemy powiedzieć, że ikona bez specyficznego środowiska przypomina jeden z elementów puzzli, który nic nam nie powie o całości obrazu. Im bardziej subtelne jest dzieło artystyczne, tym więcej uwagi powinniśmy poświęcać jego środowisku. Jeśli nie włożymy duchowego wysiłku w ocalenie tej żywotnej całości, nasze działania będą podobne do „domorosłego kolekcjonowania najróżniejszego rodzaju rarytasów i osobliwości”. Ikona dla jej właściwego odczytania potrzebuje żywotnego środowiska liturgii, modlitwy, śpiewu, zapachu…
Nie chodzi tutaj o wymiar estetyczny ikony, ale o to, co nazywamy semantyką dzieła artystycznego. Obawiam się, że w bardzo wielu przypadkach, właśnie ze względu na oderwanie ikony od jej życiodajnej całości, staje się ona nieczytelna. Przestaje ukazywać Niewidzialnego.•
o. Wojciech Surówka OP