"Monte Carlo"

Ostatnio obejrzałam "Monte Carlo" (reż. Thomas Bezucha), choć byłam przekonana, że już widziałam go wcześniej, to w trakcie oglądania filmu zaczęłam się zastanawiać, czy faktycznie go widziałam. Film pozwala się zrelaksować i pośmiać. Może nie jest to najwybitniejsza komedia, ale na tle innych wypada naprawdę całkiem nieźle.

Oto mamy Grace (Selena Gomez), Emmę (Katie Cassidy) i Meg (Leighton Meester). Grace od pewnego czasu zbiera na podróż do Paryża na zakończenie liceum, Emma jest jej najlepszą przyjaciółką, a Meg od jakiegoś czasu siostrą, z którą raczej ciężko jej się dogadać.

Tata Meg i mama Grace postanawiają, że na wycieczkę do Francji Meg poleci razem z Grace i Emmą, co właściwie nie przypada do gustu żadnej z dziewczyn. 

Cała paryska wyprawa okazuje się być bardzo nieidealna. Wszystko zwiedzane jest w zabójczym tempie, hotel jest paskudny, a na domiar złego autokar odjeżdża i dziewczyny muszą sobie radzić same. Przemoczone wchodzą do drogiego hotelu i udają się do łazienki. Tam Emma z Meg przyglądają się dziewczynie do złudzenia podobnej do Grace. 

Do tego obsługa hotelowa również bierze Grace za Cordelię i tak rozpoczyna się bardzo szalona przygoda całej trójki. Dziewczyny lądują w Monte Carlo.

Co wyniknie z komedii omyłek? Czego się nauczą?

Zobaczcie sami.