Przestępstwo powinno być karane, ale karę powinien ponieść ten, kto się go dopuścił.
Vittorio Messori w jednej ze swoich książek zauważył: „Głoszeniu Dobrej Nowiny nie towarzyszyły – ani go nie poprzedzały – badania socjologiczne, antropologiczne czy inne naukowe kwerendy lub »specjalistyczne« analizy. I nie dlatego, że nie było wówczas takiego zwyczaju, lecz dlatego, że szerzenie Ewangelii nie podlega prawom, którym muszą się podporządkować »badania rynkowe« i »sondaże opinii publicznej«. Ewangelizacja nie potrzebuje wykresów i diagramów, którymi analitycy zarabiają na życie”. Jest to być może zbyt surowa ocena pracy socjologów, jednak przypominam sobie słowa włoskiego dziennikarza zawsze, kiedy czytam najnowsze badania opinii publicznej na temat Kościoła katolickiego.
Z przeprowadzonego niedawno sondażu Kantar dla „Faktów” TVN wynika, że aż 79 proc. Polaków uważa działania Kościoła w sprawie pedofilii za niewłaściwe. Połowa badanych domaga się wręcz dymisji episkopatu. Publicyści już biją na alarm: „Sondaż miażdżący dla Kościoła!”. Natomiast warto zastanowić się nad tym, jakie pytania były zadawane respondentom. W kwestii dymisji episkopatu pytano tylko o jedno: „Czy uważasz, że episkopat powinien podać się do dymisji?”. Możliwe odpowiedzi: tak, nie, nie mam zdania.
Tak sformułowane pytanie nie daje możliwości pojawienia się różnym pośrednim wersjom odpowiedzi, które być może są lepsze w tym przypadku niż radykalne albo dymisja, albo hańba. Oczekiwałbym, że w takim sondażu padnie jeszcze jedno bardzo ważne pytanie: „Czy uważasz, że karę za zaniedbania powinni ponieść ci biskupi, którzy zawinili, czy cały episkopat?”. Ponad rok temu pisałem na łamach „Gościa Niedzielnego” o tym, dlaczego teologicznie błędne jest nawoływanie do dymisji całego episkopatu („Dymisja episkopatu”, 24.09.2020). Tu chciałbym tylko powtórzyć, że przestępstwo powinno być karane, ale karę powinien ponieść ten, kto się go dopuścił. A po sprawie kardynała Pella dodam jeszcze, że przestępstwo to powinno być udowodnione ponad wszelką wątpliwość, niezależnie od tego, czego domagałaby się opinia publiczna.•
o. Wojciech Surówka OP